W ruchu Bielszowice kopalni Ruda ukończono rozruch ściany 310 w pokładzie 507. Mimo wielu zagrożeń, prace prowadzone siłami oddziału G3 przebiegają zgodnie z planem. Średnie dobowe wydobycie w ostatnich dniach lutego sięgnęło nawet rekordowego poziomu 5 tys. t.
Eksploatacji ściany prowadzonej systemem poprzecznym z zawałem stropu towarzyszą: IV kategoria zagrożenia metanowego, III stopień zagrożenia tąpaniami, klasa B zagrożenia wybuchem pyłu węglowego oraz I stopień zagrożenia wodnego. Wydawałoby się, że przy tak dużej koncentracji zagrożeń dobowy wynik ledwo przekroczy 3 tys. t. Tymczasem wydobycie bardzo szybko rosło i w marcu ukształtowało się na poziomie 5 tys. t! Jest to wysokoenergetyczny węgiel typu 34.2 o kaloryczności ok. 32 tys. kJ/kg.
- Znamy ten pokład, dlatego przywiązujemy wielką wagę do skutecznej walki z zagrożeniami, w szczególności tąpaniami i zagrożeniem metanowym. Wiemy, w jaki sposób bezpiecznie prowadzić wydobycie w tak trudnych warunkach - mówi Roman Jenda, główny inżynier górniczy w Ruchu Bielszowice.
Ściana 310 ma długość 200 m, wysokości 3,4 m i wybieg 535 m. Przewietrzana jest systemem na tzw. Y, czyli całość powietrza wraz z wydzielanym metanem odprowadzana jest chodnikiem podścianowym za ścianę razem ze zużytym prądem powietrza. Z kolei zagrożenie tąpaniami ograniczone jest strzelaniami torpedującymi, odprężającymi górotwór.
Wzmocniony chodnik
- W związku z koniecznością utrzymania chodnika podścianowego został on wzmocniony na całej długości kotwami strunowymi o długości 10 m każda. Ponadto na bieżąco prowadzona jest zabudowa płotu podpornościowo-izolacyjnego za frontem ściany wykonanego na bazie kasztu z drewna bukowego. To ułatwi utrzymanie właściwego stanu chodnika. Nie chciałbym zapeszać, ale już teraz mogę powiedzieć, że ściana się nam udała. Do tej pory jest eksploatowana bez większych problemów - tłumaczy Roman Jenda.
W ścianie 310, co warte jest podkreślenia, pracuje kombajn Joy wyposażony w ładowarki, których zadaniem jest dokładniejsze czyszczenie ścieżki kombajnu z urobku. Ma to niemały wpływ na wydajność pracy kompleksu ścianowego. Urobek transportowany jest do szybu II ośmioma przenośnikami o łącznej długości przekraczającej 2 km. Warto też zaznaczyć, że na dobre wyniki wydobycia wpływa też krótki czas dojścia załogi z szybu III.
- Dojście pieszo do miejsca pracy zajmuje górnikom 20 min., a zatem każda z trzech zmian pracuje ok. 7 godzin. Między zmianami wydobywczymi nie ma jakiegokolwiek przestoju - podkreśla Bartłomiej Krytowski, sztygar oddziałowy.
Słowa uznania
Dodajmy, że górnicy z oddziału G3, pracujący w ścianie 310, na początku lutego zakończyli eksploatację ściany 508 w pokładzie 510wg.
- To jest bardzo zgrana załoga. Zarówno kombajniści, jak i operatorzy obudowy zmechanizowanej i pozostali górnicy, to z jednej strony doświadczeni specjaliści, a z drugiej osoby bardzo młode. Młodzi bardzo dobrze realizują się na strategicznych stanowiskach pracy w ścianie, wielu z nich legitymuje się zaledwie 4-5-letnim stażem pracy w kopalni, wykazując się jednocześnie wysoką kulturą techniczną i dyscypliną pracy. To jest dla nas ważne, ponieważ ciągle daje się nam we znaki luka pokoleniowa. Brakuje nam pracowników ze średnim stażem - informuje Michał Ferdyan, naczelny inżynier w ruchu Bielszowice.
Za dobrą organizację robót słowa uznania należą się przodowym: Brunonowi Krupie, Sewerynowi Namielowi i Piotrowi Bebelowi.
Obecnie ruch Bielszowice fedruje trzema ścianami. Ponadto jedna jest w fazie wyzbrajania, kolejna zaś zbrojona. Rozruch tej ostatniej zaplanowano na przełom marca i kwietnia.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Niema żadnych przestojów. Kierownik oddziału zapomniał dodać że praca trwa nie 8 a 9 godzin w tygodniu