Największa na świecie kompania górnicza, notowana na giełdach w USA, Australii, RPA i Londynie - spółka BHP Billiton dostarcza branży powodów do optymizmu. We wtorek (21 lutego) ogłosiła wyniki za 2016 r., z przejściem od strat finansowych do zysku.
Ogomna podwyżka cen takich surowców, jak ruda żelaza czy miedzi (w związku z ożywieniem się popytu w Chinach) pomogła kompanii BHP Billiton osiągnąć zysk w wyskokości 3,2 mld dol. za drugie półrocze 2016 r.
Po raz pierwszy od początku długiego kryzysu cen w górnictwie wszystkie spółki z grupy BHP odnotowały dobre wyniki. Jeszcze rok wcześniej zamiast zysku kompania podliczyła 5,7 mld dol. strat.
Opłaciły się lata przekształceń
Andrew Mackenzie, dyrektor wykonawczy BHP Billiton ocenił, że "mocne wyniki" odzwierciedlają kilkuletnie starania firmy o polepszenie wydajności. W minionym czasie od nowa przemyślano też model działania BHP. Kompania spłaca stare zadłużenie i koncentruje się na produkcji miedzi oraz ropy naftowej. Te dwa surowce uznano za priorytetowe i najbardziej perspektywiczne w długim terminie. Już teraz miedź i ropa pozwoliły w pełni skorzystać z podwyżek cen.
Bajeczna dywidenda i inwestycje
Australijska kompania BHP nagrodziła swych inwestorów dywidendą w wysokości 40 centów za jedną akcję. O 10 centów wyżej, niż planowano. Pod wpływem BHP inna ze światowych kompanii górniczych - Rio Tinto postanowiła podnieść swoje dywidendy, zapowiedziała też wykup akcji za pół miliarda dol.
Aż 2,2 mld dol. BHP zamierza przeznaczyć na rozbudowę kopalni ropy naftowej Mad Dog nad Zatoką Meksykańską (wspólnie z koncernem BP). Jednocześnie BHP chce też zwiększyć wydobycie w kopalnia miedzi Spence w Chile.
Strajk w miedzi trwa, ale długi mniejsze
Oprócz dobrych wieści kierownictwo BHP przyznaje, że ciągle trwają negocjacje ze strajkującymi pracownikami największej na świecie kopalni miedzi Escondida w Chile. Strajk ten wymusił na firmie ogłoszenie odbiorcom stanu "siły wyższej" i wstrzymanie wydobycia.
Przez sześć ostatnich miesięcy 2016 r. skumulowany dług BHP obniżył się z 26 do 20 mld dol.
Co przyniesie Donald Trump?
Zdaniem menedżerów BHP dla górnictwa nadchodzą spokojniejsze czasy, chociaż kompania ciągle obawia się napięć i niepewności w związku z polityką ekonomiczną prezydenta USA Donalda Trumpa. Obawy dotyczą zwłaszcza protekcjonizmu USA w handlu surowcami.
- Niepewna jest kondycja amerykańskiej gospodarki. Polityka nowej administracji wskazuje na prawdopodobieństwo wyższej inflacji - mówił szef BHP podczas publikacji wyników.
W styczniu tego roku Andrew Mackenzie rozmawiał z Donaldem Trumpem o tym, jak wyobraża sobie przepływy handlowe oraz przyszłość węgla i rozwój polityki klimatycznej na świecie. Zaznaczył, że BHP Billiton akceptuje "naukę o zmianach klimatu i podziela przekonanie, że wzmożone inwestycje w technologie CCS powinny stać się na świecie obowiązkiem w branży węglowej". BHP oficjalnie popiera porozumienie paryskie COP21 i zobowiązało się do wywierania odpowiedniej presji na otoczenie w celu przeprowadzenia pożądanych zmian w energetyce.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.