Ogrzewanie domów za pomocą elektrycznych pieców akumulacyjnych może stać się konkurencyjne do ogrzewania piecami spalinowymi i pomóc w eliminacji niskiej emisji - przekonywali we wtorek (31 stycznia) w Zakopanem eksperci podczas posiedzenia Rady Partnerów Klastra Energii Zielone Podhale. W Zakopanem i sąsiednim Kościelisku jeszcze w bieżącym sezonie grzewczym ruszy pilotażowy program ogrzewania elektrycznymi piecami akumulacyjnymi budynków, które nie mają dostępu do sieci geotermalnej i gazowej.
Obecny na spotkaniu wiceminister energii Andrzej Piotrowski zwrócił uwagę, że prąd jest źródłem energii którą możemy sami dostarczyć.
- Ogrzewanie domów piecami elektrycznymi byłoby pozytywne zarówno dla środowiska jak i dla energetyki. Nie potrzeba tu budować specjalnej sieci, a jedynie wykorzystać obecną infrastrukturę. Cena wytworzenia prądu w godzinach nocnych, to cena którą możemy traktować jako koszt marginalny - mówił wiceminister.
Piotrowski wyjaśniał, że na finalną cenę energii składa się kilka czynników, które można obniżyć. Zaproponował, że jeżeli Tauron zmodyfikuje ceny taryfy nocnej, to będzie możliwe wsparcie projektu z różnych źródeł.
Przedstawiciele Tauron Energia deklarowali, że jest możliwość wynegocjowania korzystnych taryf dla odbiorców tak zwanej nocnej taryfy i zaproponowali stworzenie zupełnie nowej taryfy. Podczas pilotażowego projektu Tauron ma sprawdzić, czy istniejące linie przesyłowe wytrzymają zwiększony pobór energii.
Pilotażowy projekt obejmujący wybrane przez lokalne władze domy jednorodzinne, zabudowę wielkorodzinną i obiekty użyteczności publicznej ma ruszyć jeszcze w bieżącym sezonie grzewczym, tak aby od przyszłego sezonu z programu mogły skorzystać inne rejony Polski.
Starosta tatrzański Piotr Bąk mówił, że energia elektryczna może być narzędziem do walki z niską emisją.
- Chodzi o takie rozwiązania, które będą atrakcyjne ekonomicznie dla mieszkańców naszego terenu, gdzie jest dużo większe zużycie energii na ogrzewanie, niż w innych miejscach Polski, z uwagi na średnioroczną temperaturę - mówił Bąk.
Starosta zauważał, że na Podhalu są miejscowości, których nie obejmuje sieć geotermalna czy gazowa, gdzie jest rozproszona zabudowa i doprowadzenie tam sieci jest dyskusyjne ze względów ekonomicznych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Pytanie ile jeszcze wytrzyma wiekowa linia przesyłowa 110kV do Zakopca i co będzie z "tanią taryfą" do grzania domów po wyborach za 3lata