- Naszych partnerów interesowało przyjęcie do zakładów kompanii tylu pracowników, ilu odchodzi na emerytury. Jeśli zaś chodzi o płace, to związkowcy nie określili dziś, jakiego oczekują wzrostu wskaźnika wynagrodzeń. Kolejne spotkanie odbędzie się za tydzień - tuż po dzisiejszym powiedział nettg.pl Piotr Rykala, wiceprezes zarządu spółki ds. pracy.
- Temat zatrudnienia był wątkiem głównym. Spójrzmy na moją kopalnię - "Brzeszcze-Silesia". W 2006 r. pracowało w niej 3200 ludzi, w tej chwili - mimo przyjęć - 3100. Zarząd kompanii stoi na stanowisku, że nic złego się nie dzieje. Moim zdaniem, to uzupełnianie załogi nowo przyjętymi jest niedostateczne. Nie jest to obojętne dla bezpieczeństwa. Przecież żeby zrobić np. przebudowę pracownik musi posiadać przygotowanie. Żeby zdobyć kwalifikacje górnika rabunkarza, lub górnika przodowego potrzeba kilku lat. Uważam też, że zarząd zaciemnia wyniki spółki, aby wykazać, że jest tak trudno, iż nie może być mowy o wzroście wynagrodzeń - mówił po spotkaniu Bogusław Studencki, wiceprzewodniczący "Kadry" przy Kompanii Węglowej.
Czytaj też:
Rozmowy płacowe w Kompanii Węglowej
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.