W środę (11 stycznia) wieczorem prezydent Katowic Marcin Krupa spotkał się z mieszkańcami dzielnicy Murcki. Tematem spotkania była przyszłość Szpitala Miejskiego Murcki, który wg planów miasta ma zostać połączony z Górnośląskim Centrum Medycznym w Ochojcu.
Jak donosi portal infokatowice.pl spotkanie „nie było łatwe dla Marcina Krupy”, który został wygwizdany przez przybyłych.
Jak wyjaśnił portalowi górniczemu nettg.pl Maciej Stachura z biura prasowego katowickiego magistratu ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. Ulotka, którą otrzymali pracownicy szpitala wskazuje jednak, że wszystko wskazuje na to, że fuzja stanie się faktem, a w obecnej lokalizacji szpitala przy ul. Sokołowskiej ma powstać Uniwersyteckie Centrum Rehabilitacji, które ma działać w wyremontowanych pomieszczeniach.
Infokatowice.pl informuje, że pracownikom obiecuje się stabilne zatrudnienie i wzrost wynagrodzeń, a pacjentom bezpłatne przewozy między jednostkami w Murckach i Ochojcu.
Załoga szpitala nie godzi się na takie rozwiązanie. W zeszłym tygodniu przez dwie godziny pikietowali pod swoim miejscem pracy. Obawiają się o przyszłość placówki.
- Na tej dwugodzinnej akcji protestacyjnej, w związku z decyzją pana prezydenta jako pracownicy szpitala, jako mieszkańcy gminy i dzielnic ościennych, dla których usługi szpitala są świadczone, nie wyrażamy na to zgody. Od 6 lat szpital przeszedł ogromną transformację (…) Chciano nas trzy razy sprzedać prywatnemu inwestorowi i nikt nas nie chce. Przykre jest też to, że nie chce nas miasto - gmina, która ma tutaj sto procent udziałów. Jest to dla nas bardzo przykra decyzja i nie wyrażamy na to zgody – podkreślała przed tygodniem Beata Antkowiak ze Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy Szpitalu Miejskim Murcki, organizatorka pikiety.
Dyskusja nt. fuzji została zaplanowana na sesję Rady Miasta w lutym.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Z całego serca życzę Wam powodzenia. Nie chcemy Was u siebie, chcieliśmy Wam pomóc ale tego nie rozumiecie. Wąska grupa ludzi, która straci stanowiska okłamuje pracowników, mieszkańców i samych siebie. Związkowcy działają na szkodę szpitala i hamują jego rozwój. Zasłaniacie się dobrem społeczeństwa, ale tak naprawdę dopiero teraz się obudziliście. Dofinansowywano Was, umarzano długi a Wy nadal się zadłużacie. Prędzej czy później upadniecie, nie utrzymacie się na rynku i dopiero wtedy będzie tragedia. Kto może i ma trochę oleju w głowie szuka pracy gdzie indziej. Przykro będzie patrzeć jak będą zamykać poszczególne oddziały. Zostańcie u siebie, w tym zaścianku Katowi