Środowa (4 stycznia) sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się wzrostami najważniejszych indeksów. Z opublikowanych minutek z grudniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej wynika, że jej członkowie mogą podnieść prognozy wzrostu gospodarki USA ze względu na perspektywę luzowania fiskalnego.
Indeks Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,30 proc. do 19.942,2 pkt., S&P 500 zwyżkował o 0,57 proc. do 2.270,8 pkt., zaś Nasdaq Comp. poszedł w górę o 0,88 proc. do 5.477,0 pkt.
Z opublikowanego w środę wieczorem protokołu z grudniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej wynika, że część amerykańskich bankierów centralnych może podnieść swoje prognozy wzrostu gospodarczego w USA ze względu na zapowiadaną przez administrację Donalda Trumpa luźniejszą politykę fiskalną. W raporcie zaznaczono, że około połowy członków Rezerwy Federalnej już uwzględniła ten czynnik w swoich decyzjach. Powtórzono też, że podnoszenie stóp procentowych powinno przebiegać stopniowo.
Do wzrostów DJI najmocniej przyczynił się Nike, zaś do spadków Johnson&Johnson. W S&P 500 najlepiej radził sobie sektor surowcowy, zaś najgorzej telekomunikacyjny oraz paliwowy.
Po niewielkich zwyżkach w trakcie trwania sesji pod wieczór notowania ropy naftowej wzbiły się na 1,5-proc. plusy. Z zebranych przez agencję Bloomberg danych wynika, że produkcja ropy wśród państw zrzeszonych w OPEC spadła przeciętnie o 310 tys. baryłek dziennie w grudniu, głównie przez nieplanowane wyłączenia wydobycia w Nigerii.
Inwestorzy czekają już na czwartkowe, przesunięte o jeden dzień, tygodniowe dane o zapasach ropy w amerykańskich magazynach. Konsensus zakłada spadek o 2,25 mln baryłek.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.