Czy pod Chorzowem jeszcze kiedykolwiek będą kopać węgiel? Podobno są takie plany. Zniecierpliwieni oczekiwaniem na moment wyjazdu pierwszej tony węgla, byli pracownicy kopalni Prezydent postanowili otworzyć kopalnię... bluesa, wykorzystując do tego celu infrastrukturę po dawnym zakładzie wydobywczym.
Andrzejowi Matysikowi, byłemu głównemu inżynierowi ds. przeróbki i zbytu węgla w kopalni Polska, nawet przez myśl nie przeszło, że po odejściu na zasłużoną emeryturę znowu będzie jeździł na swoją kopalnię. To właśnie on z grupą przyjaciół założył Grubę Bluesa (Kopalnię Bluesa) - instytucję kultury, mieszczącą się w zabudowaniach kompleksu Sztygarka w Chorzowie.
Specyficzne miejsce
- Cieszę się, że tak się stało, bo przecież byłem likwidatorem zakładu, teraz na nowo go uruchamiam. O fedrowaniu jednak nie ma mowy. Gruba Bluesa ma się stać miejscem spotkań wokół kulturowych tradycji Śląska, głównie muzycznych. Powstały już biblioteka, czytelnia, fonoteka i archiwum rozmaitych pamiątek. To takie specyficzne miejsce gromadzenia zbiorów i dokumentów śląskiego bluesa, ale także jazzu i rocka. Na dole będzie można przejrzeć wydawnictwa, u góry być może zorganizujemy warsztaty gry na gitarze - opowiada Matysik, oprowadzając po dwukondygnacyjnym budynku wykorzystywanym niegdyś przez kopalnianą straż pożarną.
Wśród zbiorów jest już kilkanaście płyt, plakatów, książek i fotografii. Na jednej z nich postać niezapomnianego Janka „Kyksa” Skrzeka wraz z żoną i dzieckiem. Bluesowe pamiątki dostarczyli organizatorom miłośnicy tego gatunku.
Gruba Bluesa ma oczywiście swoją ścianę. To galeria sztuki, przestrzeń zaprojektowana do organizacji wystaw, związanych z muzyką i twórczością śląskich artystów.
- Jest biblioteka z czytelnią, to pojawią się ludzie. Na uczelniach w regionie powstaje coraz więcej prac naukowych związanych tematycznie właśnie ze śląskimi tradycjami, w tym z bluesem. Badaczy interesują kariery bluesowych muzyków, którzy ten gatunek rozpowszechnili, ich życiorysy i drogi do kariery. Ludzie poszukują materiałów źródłowych, zarówno drukowanych, jak i fonograficznych. My je gromadzimy i zamierzamy udostępnić. Chętnie widzielibyśmy w naszych progach uczniów szkół, nauczycieli muzyki, studentów - wyjaśnia dr Jacek Kurek z Muzeum w Chorzowie, współpracujący z grupą emerytowanych górników.
Będzie perfekcyjnie
Na Grubie Bluesa, wzorem nowoczesnej kopalni, wszystko będzie perfekcyjnie dograne. Trzon załogi stanowić mają kustosz muzeum i archiwista.
- Dysponujemy środkami na ten cel. Archiwalne zbiory fonograficzne będą stopniowo dygitalizowane, aby przy ich odsłuchiwaniu można było posługiwać się nowoczesnym sprzętem audio – tłumaczy Andrzej Matysik, wydawca kwartalnika „Twój Blues”.
Szczęśliwym trafem jedno z najbardziej nośnych haseł promocyjnych Chorzowa wciąż brzmi: „Chorzów Miastem Bluesa”. W mieście odbywają się bowiem popularne imprezy, m.in.: Bluestracje, Blues Alive, Śląskie Brzmienie i Front Porch Blues, czyli Lauba Pełno Bluesa. Niech zatem rozwija się także Gruba Bluesa. No i kto wie, skoro w miejscu dawnej kopalni Katowice działa dziś Muzeum Śląskie, to może Gruba Bluesa da początek bluesowemu instytutowi z prawdziwego zdarzenia.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Mala uwaga kopalnia Polska nie była nigdy w Chorzowie ?
No coz był adolf byl stalin i kopalnie fedrowały nie mi osadzać kapitalizmu moim zdaniem na zamykanych kopalniach powinien być obelisk upamietniający ludzi poleglych na posterunku pracy.....