Budżet na 2017 r. pozwoli realizować zobowiązania wyborcze i zachować stabilność finansów publicznych - przekonywał Jacek Sasin (PiS) przedstawiając we wtorek w Sejmie sprawozdanie z prac komisji finansów publicznych nad projektem przyszłorocznego budżetu. Zdaniem opozycji budżet jest nierealny. We wtorek (13 grudnia) w Sejmie odbywa się drugie czytanie projektu budżetu na 2017 r. dopuszczającego deficyt na kwotę nie większą niż 59 mld 345 mln 500 tys. zł.
Wszystko wskazuje na to, że z realizacją budżetu na 2017 rok może być podobnie, jak z tegorocznym budżetem: będzie nadspodziewanie pozytywny - mówił reprezentujący klub Prawo i Sprawiedliwość poseł Jan Szewczak.
Opozycja była krytyczna. Włodzimierz Nykiel (PO) przekonywał, że założenia budżetu są nierealne, a Ryszard Petru (Nowoczesna) mówił, że to jest budżet niższego wzrostu, wyższych podatków, wyższego deficytu, wyższego długu i niższych inwestycji. Kluby Platformy i Nowoczesnej zapowiedziały głosowanie przeciw projektowi. Rafał Wójcikowski (Kukiz'15) apelował do rządu, by w roku 2017 skoncentrował się na obniżeniu ryzyka inwestycyjnego. Genowefa Tokarska (PSL) zaś zwróciła uwagę na wysokość dopuszczonego deficytu i zarzucała rządowi przeszacowanie dochodów podatkowych.
Sprawozdanie z prac komisji finansów publicznych nad projektem przedstawił przewodniczący tej komisji Jacek Sasin. Podkreślił, że komisja opowiedziała się za przyjęciem budżetu przez Sejm w zaproponowanym kształcie. Przypomniał najważniejsze założenia makroekonomiczne do projektu ustawy. Wskazał, że przyjęcie wzrostu gospodarczego w wysokości 3,6 proc. jest ambitne, ze względu na obserwowane spowolnienie na świecie. Jego zdaniem mimo to cel jest realny.
Sasin podkreślił, że rząd zakłada przyspieszenie w gospodarce od drugiego kwartału przyszłego roku, co związane jest ze wzrostem poziomu inwestycji i uruchomieniem środków z UE na inwestycje. Dodał, że z ostatnich danych GUS wynika, iż tegoroczny wzrost PKB wyniesie ok. 3 proc., co może wywierać, ale nie musi, wpływ na wzrost PKB w przyszłym roku.
- Projekt budżetu na 2017 r. będzie odzwierciedlał realizację priorytetów rządu i zobowiązań wyborczych. Zapewni on finansowanie podstawowych funkcji państwa przy jednoczesnym zachowaniu stabilności finansów publicznych - podkreślał.
Poinformował, że w pierwszym czytaniu do projektu zgłoszono 291 poprawek, w tym trzy do części tekstowej, ale siedem zostało wycofanych (w tym dwie do części tekstowej). Komisja finansów publicznych pozytywnie zaopiniowała 22 poprawki.
Zaznaczył, że przyjęcie poprawek nie doprowadziło do zmiany kwot dochodów i wydatków budżetu państwa. Dodał, że spośród odrzuconych 264 poprawek, 242 poprawki to tzw. wnioski mniejszości, które zostaną poddane pod głosowanie na posiedzeniu plenarnym.
- Chcemy prowadzić politykę gospodarczą i finansową opartą na interesie narodowym, na tym, żebyśmy dbali przede wszystkim o interes Polaków, o ich portfele. Różnie to może wychodzić, różne mogą być efekty, będziemy starali się korygować te wszystkie zagrożenia, a nawet błędy, które się popełni - mówił Jan Szewczak (PiS).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.