Zaognia się sytuacja społeczna w kopalniach Makoszowy i Krupiński. W obu zakładach w czwartek i piątek (8 i 9 grudnia) organizowane są referenda, mające dać odpowiedź na pytanie, czy załogi chcą bronić swoich przeznaczonych do likwidacji kopalń.
Przypomnijmy, że 1 grudnia nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy JSW jednogłośnie zdecydowało o nieodpłatnym zbyciu kopalni Krupiński do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Jak informuje spółka, każdy pracownik Krupińskiego otrzyma konkretną, przygotowaną dla niego propozycję nowego miejsca oraz stanowiska pracy, z określonymi warunkami zatrudnienia i wynagradzania.
Nowe miejsca oraz stanowiska pracy będą proponowane zgodnie z kwalifikacjami pracowników. W miarę możliwości będzie też brane pod uwagę ich miejsce zamieszkania. Pracownicy dołowi będą przenoszeni całymi brygadami lub oddziałami.
Kierownictwu spółki zależy na tym, aby nie zdezorganizować procesu wydobycia. Kopalnia ciągle pracuje i nie ma takiej możliwości, aby w jednym terminie wszyscy z niej odeszli. Wydobycie musi być stopniowo wygaszane, a przejścia pracowników muszą być dostosowane do rytmu pracy zakładu.
Wszystkie działania będą się odbywać zgodnie z zapisami porozumienia z dnia 5 maja 2011 r. zawartego pomiędzy zarządem JSW a reprezentatywnymi organizacjami związkowymi, dotyczącymi gwarancji zatrudnienia.
W sumie do innych zakładów spółki przejdzie około 1791 pracowników kopalni. Ze wstępnych założeń wynika, że do kopalni Borynia–Zofiówka–Jastrzębie trafi 750 osób, do Budryka 400, a do Pniówka 641.
Ostateczna liczba osób, które zostaną przeniesione do innych kopalń, będzie zależała od zainteresowania pakietem osłonowym (urlopy górnicze, jednorazowe odprawy pieniężne) gwarantowanym przez ustawę o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego.
Decyzja w sprawie kopalni Makoszowy zapadła natomiast na forum Komisji Europejskiej. KE zdecydowała, że dopłaty do strat ponoszonych przy produkcji węgla mogą być udzielane Makoszowom jedynie do końca br. W praktyce oznacza to, że albo kopalnia utrzyma się sama (ewentualnie pozyska inwestora) albo czeka ją likwidacja.
Zgodnie z porozumieniem z 17 stycznia 2015 r. zawartym przez rząd z górniczymi związkami zawodowymi, wszyscy pracownicy Makoszów mają gwarancje zatrudnienia. Chęć zatrudnienia załogi Makoszów wyraził już zarząd Polskiej Grupy Górniczej.
Łącznie kopalnie PGG mogą zatrudnić 1748 osób, z czego kopalnia Ruda zgłosiła zapotrzebowanie na 338 pracowników, kopalnia Piast-Ziemowit 650 pracowników, kopalnia ROW 452 pracowników, zaś kopalnia Bolesław Śmiały na 308 pracowników. Wskazane przez PGG zapotrzebowanie odnosi się do stanu na koniec listopada tego roku.
Jak powiedział mediom Marek Tokarz, prezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń w kopalni Makoszowy trwa akcja informacyjna skierowana do załogi.
- Zbieramy deklaracje od pracowników, którzy chcą podjąć pracę w Polskiej Grupie Górniczej. Naszym najważniejszym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa i pracy wszystkim górnikom – powiedział prezes Tokarz.
Prowadzone są również rozmowy o alokacji pracowników z zarządem Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Według wstępnych ustaleń chodzi o grupę ok. 600 górników, którzy mogliby znaleźć pracę w kopalni Knurów-Szczygłowice.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.