Senat poparł w piątek (2 grudnia) nowelizację prawa energetycznego i niektórych innych ustaw. Dostosowuje ona polskie przepisy do wymogów unijnych i pozwoli na stopniową liberalizację rynku gazu.
Nowelizację poparło 77 na 78 głosujących senatorów, jeden z nich wstrzymał się od głosu.
Sejm ustawę przyjął jednogłośnie w środę; w czwartek - mimo kilku wątpliwości, w tym dotyczących tempa prac - opowiedzieli się za nią senatorowie z Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności.
Przedstawiając rządowy projekt wiceminister energii Andrzej J. Piotrowski mówił, że projekt nowelizacji ma trzy cele. Po pierwsze ma dostosować nasze prawo do wyroku ETS z 2015, dotyczące regulacji cen gazu, po drugie ma ograniczyć szarą strefę w obrocie paliwami, po trzecie pozwolić na skorygowanie narodowego celu wskaźnikowego. Jak dodał, cele te trzeba zrealizować jak najszybciej, dlatego rząd postanowił wprowadzić je jednym aktem prawnym.
Polskie prawo trzeba dostosować do wymogów UE, bo - jak uznał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej - jest ono niezgodne z wymogami UE. We wrześniu 2015 r. Trybunał Sprawiedliwości UE wydał wyrok, w którym stwierdził, że polski system regulowania cen gazu jest niezgodny z wymogami prawa UE dotyczącymi budowy wspólnego rynku gazu.
Proponowane przez rząd rozwiązania z jednej strony pozwolą nam dostosować się do unijnego prawa, z drugiej uniknąć kary finansowej.
Podczas prac nad nowelizacją w Sejmie - choć proponowane rozwiązania generalnie poparły wszystkie kluby - wiele emocji wzbudziła propozycja dotycząca Narodowego Celu Wskaźnikowego. Cel ten określa minimalny udział biokomponentów i innych paliw odnawialnych w ogólnej ilości paliw ciekłych i biopaliw ciekłych, zużywanych w transporcie w ciągu roku kalendarzowego. Zgodnie z rozporządzeniem rządu Narodowy Cel Wskaźnikowy (NCW) na 2017 rok miał wynieść 7,8 proc. W projekcie ustawy założono jego obniżenie do dotychczasowego poziomu 7,1 proc.
Jak zapewniał poseł sprawozdawca projektu Wojciech Zubowski (PiS), mimo propozycji obniżenia tego celu w roku 2017 r., nie ucierpią na tym producenci biokomponentów.
Wiceszef resortu energii Michał Kurtyka zapewniał, że nieco "łagodniejsza trajektoria" dochodzenia NCW do wymaganego przez KE 10 proc. w 2020 r. udziału biokomponentów w paliwach nie jest zagrożona, zaś działa już pakiet paliwowy, który skutecznie ograniczył nielegalne sprowadzenia paliwa do Polski, spowodował "znaczący wzrost" produkcji paliw w kraju, a to z kolei powoduje, że wzrasta zapotrzebowanie na biokomponenty do ich produkcji. Kurtyka podkreślał, że podczas konsultacji międzyresortowych ministerstwo rolnictwa poparło projekt.
Podczas prac w senackiej komisji gospodarki narodowej senatorowie zwracali uwagę na fakt, że z powodu obniżenia NCW mogą ucierpieć producenci biopaliw. Sprawozdawca sejmowej komisji Wojciech Zubowski wskazał jednak, że po wprowadzeniu pakietu paliwowego, który pozwala na walkę z szarą strefą, zapotrzebowanie na legalne paliwo wzrosło "gigantycznie", PKN Orlen i Lotos, szacują ten wzrost na 15 - 20 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.