- Mam nadzieję, że problem notyfikacji pomocy publicznej dla górnictwa będziemy mieli na Barbórkę rozstrzygnięty - poinformował w poniedziałek, 7 listopada, wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
Wiceminister, który brał w Katowicach udział w posiedzeniu Zespołu Trójstronnego ds. Bezpieczeństwa Socjalnego Górników, ocenił, że proces jest zaawansowany a "informacje spływające z Komisji Europejskiej napawają optymizmem".
Przedmiotem oceny Komisji Europejskiej jest program naprawy polskiego górnictwa, w ramach którego nierentowne kopalnie Kompanii Węglowej przekazane zostały do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (proces ten rozpoczął się w ostatnim dnu kwietnia 2015 r.), a 11 kopalń i 4 zakłady KW w maju br. przejętych zostało przez Polską Grupę Górniczą.
Udziałowcami Polskiej Grupy Górniczej zostały podmioty z dominującym udziałem Skarbu Państwa: PGE, Energa i PGNiG Termika, Węglokoks oraz Towarzystwo Finansowe Silesia. Inwestorzy zadeklarowali dokapitalizowanie PGG na łączną kwotę ponad 2,4 mld zł, z czego 1,8 mld zł w gotówce. Zdaniem przedstawicieli resortu energii zaangażowanie firm energetycznych w proces naprawczy PGG realizowane jest na zasadach biznesowych.
W połowie br. resort oceniał, że na korzyść programu naprawczego PGG przemawia zaangażowanie banków, które zgodziły się na refinansowanie programu obligacji Kompanii Węglowej i zadeklarowały objęcie nowych obligacji PGG na kwotę 1 mld 37 mln zł, spłacanych w trzech transzach w latach 2019-2026.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
tylko ze nam nie potrzeba wiekszego wydobycia, z tym aktualnie jest problem. Dzieki temu ze jest dozwolona pomoc publiczna w zakładach likwidowanych mozesz miec chociazby mozliwosco przejscia na urlopy górnicze co jest wazne bo obniza koszty osobowe.
no dokładnie nie ma innych problemów w górnictwie ale najwazniejsze dla zwacholi to fakt ze 400 milionów na barbórki pójdzie w sektor.
ok zgazdam sie ze pomoc w likwidacji i jej dozwolenie to jakas pokrecona rzecz. Ale z drugiej strony dzieki akcjom restrukturyzacyjnym udało sie skonsolidowac kopalnie po kw i postawic pgg na nogi. Szkoda ze musimy nadal uzerac sie z oplatami takimi jak barbórka
Kiedy wreszcie do rządzących dotrze, że UE i jej regulacje to niebezpieczny zabobon niezwykle szkodliwy dla naszej gospodarki?! Bo zgodnie z zasadami UE wywalić 7mld zł z budżetu na likwidację kopalń to wolno, ale wydać 7 mld na inwestycje, modernizacje i REALNE reformy, żeby mieć własną (i tańszą) energię z własnego surowca i żeby zasilać własny rynek pracy, to nie wolno. I to ma być mądre?!!!!! HAŃBA rządzącym!!!