- Węgiel to pożądane i korzystne paliwo dla systemu elektroenergetycznego - mówi Trybunie Górniczej Daivis Virbickas, prezes spółki Litgrid zarządzającej litewską państwową siecią:
- Z technologicznego punktu widzenia węgiel stanowi bardzo dobre zabezpieczenie sieci elektroenergetycznej. Abstrahuję od oceny węgla kamiennego i brunatnego w kategoriach ekonomicznych i ochrony środowiska. Natomiast nie mam żadnych wątpliwości, że technologicznie jest bardzo pożądanym, korzystnym paliwem. Umożliwia bowiem stabilną produkcję prądu, a w miarę przyrastania udziału odnawialnych źródeł energii w miksie problem stabilności zaczyna mieć krytyczne znaczenie dla bezpieczeństwa dostaw. Niestety konsekwencje bezkrytycznego inwestowania w OZE mogą być bardzo poważne, ale cóż, widocznie jako ludzkość lubimy uczyć się na błędach i wnioski wyciągniemy dopiero po szkodzie. Groźby blackoutów nie są w Europie urojone. To już rzeczywiste zagrożenie, z którym mierzą się państwa zachodniej Europy.
Także Polska latem 2015 r. przeżywała niezwykle poważną groźbę utraty zasilania. Na Litwie i w państwach nadbałtyckich również doskonale znamy to ryzyko, ponieważ praktycznie całą sieć elektroenergetyczną zbudowali u nas radzieccy inżynierowie w czasach ZSRR i do dzisiaj z dużym wysiłkiem staramy się uniezależnić od dostaw prądu z kierunku rosyjskiego. Do dzisiaj sieci elektryczne na Litwie, Łotwie i Estonii pracują w rosyjskim standardzie IPS/UPS, co w praktyce oznacza, że np. częstotliwość prądu zmiennego kontrolowana jest centralnie z Moskwy, gdzie podejmowane są wszystkie kluczowe decyzje. Jako odbiorcy w systemie IPS/UPS - zupełnie odwrotnie niż w standardzie europejskim ECN - nie otrzymujemy od Rosjan żadnych informacji o planach rozbudowy czy modernizacji przestarzałej infrastruktury.
O tym, jak bardzo taki stan potrafi być niebezpieczny i jak wystawia nas na ryzyko techniczne i geopolityczne, świadczą fakty. Na przykład w 2009 r. w olbrzymiej rosyjskiej hydroelektrowni Sajano-Szuszeńskaja doszło do największej katastrofy energetycznej w historii Rosji, w której zginęło 75 osób, całkowitemu zniszczeniu na wiele lat uległa infrastruktura techniczna a długotrwałe zaniki napięcia wystąpiły na znacznych obszarach Rosji. Z obaw o bezpieczeństwo Litwa z pomocą UE zamknęła też Ignalińską Elektrownię Jądrową, gdzie pracowały reaktory typu czernobylskiego.
Od 1998 r. trwają prace w celu zsynchronizowania litewskiego systemu z zachodnioeuropejskim a koszt tej operacji wyniesie od 435 mln do ponad 1 mld euro.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.