Projektowana nowelizacja praw geologicznego i górniczego obejmie bursztyn własnością górniczą, zamiast - jak dotąd - prawem własności nieruchomości gruntowej. Resort środowiska chce wprowadzić nowe zasady koncesjonowania i ukrócić nielegalną eksploatację. Zmiany krytykują bursztynnicy.
Zagadnienia związane z eksploatacją bursztynu były w środę (26 października) jednym z tematów obrad połączonych senackich komisji: środowiska oraz gospodarki narodowej i innowacyjności. Wiceminister środowiska, Główny Geolog Kraju Mariusz Orion Jędrysek ocenił, że nowelizacja prawa geologicznego, zawierająca m.in. nowe regulacje dotyczące bursztynu, może być uchwalona jeszcze przed końcem tego roku.
- Bursztyn to polska duma narodowa. Możemy oceniać, że w Polsce jest w obrocie być może - bo tego nie wiemy - ok. 10 ton bursztynu rocznie, z tego pozyskiwanie legalne jest na poziomie najwyżej 600 kg, ale bywają lata, że jest to zero - powiedział Główny Geolog Kraju, wskazując na dominację na rynku bursztynu z nielegalnej eksploatacji bądź np. przemytu.
- Kolokwialnie możemy powiedzieć, że nasza duma pochodzi z kradzionego albo z przemycanego. To jest niedopuszczalne i chcemy się tym zająć - dodał Mariusz Orion Jędrysek, wśród przygotowanych rozwiązań wymienił m.in. nowe sposoby dokumentowania złóż oraz nowy, uproszczony rodzaj koncesji.
- Ze względu na charakter postępowania bursztyn nie może podlegać takim samym rygorom jak np. węgiel kamienny - zastrzegł wiceminister. Podkreślił, że zainteresowane środowiska, m.in. firmy eksploatujące bursztyn oraz wytwarzające z niego wyroby jubilerskie, w trakcie prac nad nowelizacją będą jeszcze mogły zgłaszać swoje uwagi i postulaty.
Zdaniem Jędryska w praktyce samo objęcie bursztynu własnością górniczą niewiele zmienia, ponieważ na eksploatację i tak trzeba mieć koncesję, jest to jednak ważne z punktu widzenia podkreślenia własności Skarbu Państwa. Główny Geolog Kraju zapowiedział zaostrzenie instrumentów dotyczących nielegalnego poszukiwania, rozpoznawania i eksploatacji złóż - szczególnie bursztynu.
Krytycznie do projektowanych zmian odnosi się Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników, reprezentowane podczas posiedzenia komisji przez sekretarza tej organizacji Michała Kosiora.
- Objęcie bursztynu własnością górniczą () niesie za sobą utrudnienia w postaci wprowadzenia kolejnej strony zaangażowanej w wynajem gruntu czy złoża na cele poszukiwawcze i eksploatacyjne. Jest również konieczność sporządzenia projektu robót, dokumentacji geologicznej, sprawowania nadzoru przez geologa o wyższych niż do tej pory uprawnieniach, a to skutkuje wzrostem kosztów przedsięwzięcia - argumentował sekretarz stowarzyszenia.
Bursztynnicy krytykują też propozycję wprowadzenie dwóch poziomów koncesji: na poszukiwanie i rozpoznanie złóż oraz na eksploatację, zamiast dotychczasowego zatwierdzenia projektu robót geologicznych (na etapie poszukiwania) oraz koncesji na wydobycie.
- Ta zmiana centralizuje wszystkie procedury administracyjne na poziomie ministerialnym, co może skutkować wydłużeniem i podrożeniem całej procedury przygotowawczej, a więc zwiększeniem ryzyka inwestycyjnego - ocenił Kosior, przypominając, że od wielu lat branża bursztynnicza postulowała wprowadzenie koncesji łączonej na poszukiwanie, rozpoznawanie i eksploatację złóż bursztynu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.