Nowe prawo zamówień publicznych, nad którego założeniami trwają prace m.in. w resorcie rozwoju i Urzędzie Zamówień Publicznych, ma odformalizować procedurę zamówień, skupiając się na ich dobrym efekcie - zapowiedziała prezes Urzędu Małgorzata Stręciwilk.
Podczas rozpoczętego w poniedziałek (17 października) Kongresu Samorządowego w Opolu prezes UZP oraz wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz potwierdziły, że po przeprowadzonej w tym roku nowelizacji Prawa zamówień publicznych, ruszyły prace nad projektem nowej ustawy w tym zakresie.
- Nowe prawo zamówień publicznych to jest kolejny co najmniej rok pracy - oceniła wiceminister Emilewicz, zapewniając jednak, że także wprowadzona w połowie tego roku nowelizacja wyeliminowała wiele bolączek, na które narzekały podmioty dokonujące zamówienia publiczne. Wartość polskiego rynku takich zamówień - tych objętych ustawą - przekroczyła w ub. roku 116 mld zł, z czego ok. 23 mld zł to zamówienia samorządów.
Prezes Stręciwilk oceniła, że po przeszło 10 latach obowiązywania obecnego Prawa zamówień publicznych, mimo ostatniej nowelizacji, konieczne jest stworzenie nowego prawa.
- Prawa, które będzie przede wszystkim odformalizowywało procedurę, abyśmy nie skupiali się na stricte formalnej, szczegółowej, skomplikowanej procedurze zamówienia publicznego, ale byśmy myśleli o efekcie, który chcemy osiągnąć - powiedziała prezes, wskazując na trzy elementy istotne w zamówieniach publicznych: ich projektowanie, przeprowadzenie postępowania o zamówienie publiczne oraz jego realizacja.
- Do tej pory skupialiśmy się wyłącznie na procedurze udzielenia zamówienia publicznego, a mniej na jego projektowaniu i na efekcie, czyli tym, jak zamówienie publiczne jest realizowane - mówił Stręciwilk. Podkreśliła, że zamówienia publiczne stanowią bardzo istotny element rządowej Strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju.
- Nie było jeszcze w historii takiej sytuacji, ażeby zamówienia publiczne można było wykorzystywać jako istotny instrument stymulacji rozwoju gospodarczego kraju. Nie było do tej pory pomysłu na tak efektywne wykorzystanie zamówień publicznych, jak to jest przewidziane w strategii premiera Morawieckiego - dodała prezes UZP.
Jej zdaniem dla gospodarki istotna jest nie tylko wartość zamówień publicznych, ale także ich istota, czyli to, aby dzięki nim pozyskiwać dobre jakościowo, innowacyjne produkty. Temu ma sprzyjać - jak mówiła - tegoroczna nowelizacja ustawy, gdzie m.in. wyeliminowano najniższą cenę jako najistotniejsze kryterium w zamówieniach publicznych. Wcześniej wprawdzie także istniały w przetargach kryteria jakościowe, ale ich waga dla decyzji o udzieleniu zamówienia była niewielka. Teraz Urząd chce zachęcać zamawiających, aby szerzej stosowali kryteria inne niż cena.
- Urząd Zamówień Publicznych pracuje nad dobrymi praktykami, które będziemy chcieli rozpropagować, by zachęcać zamawiających do stosowania kryteriów pozacenowych, ale rozsądnie, z głową - tak, żebyśmy rzeczywiście mieli do czynienia z dobrymi jakościowo zakupami - powiedziała Stręciwilk.
W nowelizacji ustawy wprowadzono też zapis, że firmy budowlane (także podwykonawcy) realizujący zamówienia publiczne muszą zatrudniać pracowników na umowy o pracę, a nie tzw. śmieciówki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.