W pierwszej połowie października wyspecjalizowana w produkcji akumulatorów litowo-jonowych firma Johnson Matthey Battery Systems uruchomi w Gliwicach nową fabrykę i rozwinie centrum badawczo-rozwojowe. W przyszłości zakład ma być rozbudowany i wytwarzać nowe rodzaje baterii. Firma Johnson Matthey Battery Systems, należąca do notowanej na londyńskiej giełdzie grupy Johnson Matthey, specjalizuje się w tworzeniu rozwiązań zasilania dla elektrycznych skuterów i rowerów, elektronarzędzi, narzędzi medycznych oraz pojazdów elektrycznych i hybrydowych.
Zatrudniająca 750 osób (w tym 600 pracowników produkcyjnych) nowa fabryka w Gliwicach, która zastąpi inny działający już w Gliwicach zakład tego koncernu, powstała w związku ze wzrostem popytu na wytwarzane tu akumulatory. To zasługa dynamicznego rozwoju rynku rowerów elektrycznych oraz tendencji wypierania elektronarzędzi zasilanych prądem przez urządzenia zasilane bateriami. Rozwijany w Gliwicach dział badawczo-rozwojowy ma pomóc w wypracowaniu nowych rozwiązań w tych dziedzinach.
- W najbliższej przyszłości zamierzamy wyjść z produkcją poza dotychczasowe kategorie baterii i planujemy projektowanie i produkcję baterii o kilkukrotnie większej pojemności niż dotychczas. Chcemy także zwiększyć udział prac badawczo-rozwojowych w ramach naszej działalności w Gliwicach. Potrzebujemy do tego lepszego zaplecza niż dotąd - wyjaśnia menedżer gliwickiego zakładu Maciej Nawrocki.
W związku z rozwojem produkcji i działu badań, z dotychczasowej lokalizacji na terenie Śląskiego Centrum Logistyki 11 października br. firma przeniesie swoją działalność do nowych budynków na terenie gliwickiej podstrefy Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Przedstawiciele zakładu przekonują, że zmieniona lokalizacja stworzy szerokie możliwości rozwoju, a w przyszłości obecna powierzchnia 12,5 tys. m kw., zawierająca hale produkcyjne i magazynowe, laboratoria i pomieszczenia biurowe, będzie rozbudowana o kolejne 7,5 tys. m kw.
W nowej fabryce znalazło się laboratorium prototypowo-testowe, gdzie będą prowadzone badania na potrzeby sektora elektronarzędzi oraz rowerów i skuterów elektrycznych, skoncentrowane wokół systemów sterujących bateriami oraz rozwijające strukturę mechaniczną produktów. Ogółem na świecie Johnson Matthey zatrudnia w centrach badawczo rozwojowych ok. 1,6 tys. osób, przeznaczając na badania i rozwój ok. 6 proc. rocznych przychodów. Gliwickie centrum początkowo zatrudni 15 pracowników, a w perspektywie planowane jest przyjęcie do pracy kolejnych inżynierów.
- Na Śląsku działają techniczne uczelnie wyższe o wysokiej renomie, a to pozwala myśleć o rozwoju współpracy w obszarze innowacji oraz produkcji baterii litowo-jonowych, żeby utrzymać przewagę konkurencyjną na rynku - dodał Nawrocki.
Notowana na londyńskiej giełdzie grupa Johnson Matthey, do której należy Johnson Matthey Battery Systems, jest brytyjską firmą działającą na światowym rynku od blisko 200 lat. Specjalizuje się w produkcji zaawansowanych materiałów chemicznych i dostarczaniu rozwiązań technologicznych głównie do sektorów: chemicznego, paliwowego, farmaceutycznego, medycznego, recyklingu, ochrony środowiska oraz motoryzacyjnego. Domeną grumy jest m.in. produkcja katalizatorów, komponentów ogniw paliwowych, podzespołów medycznych, systemów baterii, narzędzi diagnostycznych dla sektora paliwowego, materiałów szklanych, a także pozyskiwanie aktywnych składników farmaceutycznych, rafinacja cennych metali, procesy chemiczne oraz badania na potrzeby przemysłu farmaceutycznego.
Firma Johnson Matthey Battery Systems powstała w 2013 r. po nabyciu przez Johnson Matthey Group marki Axeon. Obecnie firma należy do wiodących dostawców akumulatorów litowo-jonowych w Europie, przetwarzającym 3 mln baterii rocznie. Produkty spółki trafiają do odbiorców z sektorów: automotive (litowo-jonowe systemy akumulatorowe do pojazdów hybrydowych i elektrycznych), elektronarzędzi (akumulatory do narzędzi bezprzewodowych) oraz e-bike (ładowalne akumulatory litowo-jonowe). Firma specjalizuje się też w produkcji rozwiązań mobilnych, umożliwiających pracę poza siecią elektryczną i bez kabla zasilającego, przeznaczonych dla urządzeń medycznych, przemysłowego monitoringu diagnostycznego, produktów dla osób niepełnosprawnych oraz sprzętu sportowego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Wiesz to nie są kwoty rzędu 200-500zł ale jeśli spojrzec całosciowe to koszty ebika w porónaniu do esploatacji samochodu to przepaść oszczędności. Nawet jesli raz na 5 lat zaplacisz 1500 zł za baterię ;)
No właśnie zastanawiałem się nad kosztem wymiany takiej baterii... mozesz coś wiecej o tym powiedziec? bo widziałem niezy ebike cross na promo w media exp. i nie wiem czy warto inwestowac kasę?
Pięknie by były gdyby dzięki tej inwestycji staniały ceny ebike'ów w PL, albo chociaż bateri do nich, ehm :) zobaczymy