W punktach sprzedaży bełchatowskiej kopalni kłębią się kolejki chętnych na węgiel brunatny, znacznie tańszy od kamiennego. Kupujący często narzekają na słabą jakość paliwa. Wielu ma podejrzenia, że kopalnia wykorzystuje zimowy okres i daje indywidualnym odbiorcom gorszej jakości węgiel i miał węglowy - opisuje we wtorek "Dziennik Łódzki".
Ludzie czekają w kolejkach wiele godzin, największym powodzeniem cieszy się najtańszy węgiel niesortowany.
- Węgiel dobry, pali się dobrze, a cena też nie za wysoka. 115 zł to dużo mniej niż 700 zł za węgiel kamienny. Niestety, brunatny dużo szybciej się spala. Węgla kamiennego spali się tona, to brunatnego dwie, ale to i tak taniej wychodzi - mówi Mariusz Pielka, który zmienił piec CO na przystosowany do węgla brunatnego i przyjechał aż ze Zduńskiej Woli.
Niewiele dalej od Bełchatowa cena z tonę skacze ze 115 zł do 250 zł. Mimo konkurencyjnych kosztów kupującym nie podoba się, że zamiast brył dostają źle palną drobnicę i miał.
Beata Nawrot-Miler, rzecznik prasowy PGE KWB Bełchatów zapewnia, że kontola jakości w kopalni jest ścisła, ale zakład w czasie mrozów uruchamia dodatkowe stanowiska sortowania. Oprócz sortowni stacjonarnej pracują dwie dodatkowe maszyny przystosowane do sortowania węgla.
Rzeczniczka kopalni zapewnia też, że węgiel dla indywidualnych odbiorców wybierany jest z najtwardszych poziomów kopalnianej odkrywki i charakteryzuje się najwyższą kalorycznością. Nawrot-Miler przyznaje, że choć w punkcie sprzedaży mogą zdarzyć się drobniejsze bryły węgla, to jednak po przesortowaniu jego rozmiar nie jest mniejszy niż 40 mm.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.