Analitycy oceniają, że w czwartek (25 sierpnia) mimo stabilnej sesji złotego w ciągu dnia, na jej zakończenie polska waluta lekko osłabiła się. Jak wskazują przecena złotego zbiegła się w czasie z informacją o przyjęciu przez rząd wstępnego projektu budżetu na 2017 r.
Ok. godz. 17. euro wyceniano na 4,32 zł, dolara na 3,83 zł, franka na 3,96 zł, a funta na 5,06 zł.
Analityk DM mBanku Rafał Sadoch zwrócił uwagę, że "przecena złotego zbiegła się w czasie z konferencją po posiedzeniu rządu, w której oprócz premier Beaty Szydło wziął udział minister finansów Paweł Szałamacha".
Rząd przyjął w czwartek wstępny projekt budżetu na 2017 rok, który zakłada wzrost PKB rzędu 3,6 proc. i przyspieszenie inflacji do 1,3 proc.
Sadoch ocenił, że "uwzględniając te założenia deficyt sektora finansów publicznych na poziomie 2,9 proc. w stosunku do PKB wydaje się niebezpiecznie wysoki".
- W sytuacji pogorszenia koniunktury istnieje bowiem ryzyko dostosowania strony wydatkowej oraz groźby ponownego objęcia Polski procedurą nadmiernego deficytu - ocenił.
Jak wskazuje analityk DM mBank istnieje szereg czynników, które mogą spowodować przekroczenie 3 proc. progu deficytu.
- Z jednej strony zagrożenia mogą znajdować się na zewnątrz pod postacią wyhamowania tempa poprawy koniunktury w krajach Unii Europejskiej, a z drugiej wystarczy, że wydłuży się proces poprawy ściągalności podatków - tłumaczy.
Analityk Konrad Ryczko z DM BOŚ zauważył, że "przez większość sesji złoty pozostawał stabilny w oczekiwaniu na jutrzejsze wystąpienie Janet Yellen (szefowa amerykańskiego Fed)".
- Pod koniec sesji było widać lekkie osłabienie polskiej waluty, które zbiegło się z prezentacją wstępnego budżetu krajowego na rok 2017 - zrelacjonował.
Ocenił, że osłabienie złotego jest zaskakujące, ponieważ dane dot. wstępnego budżetu na 2017 r. były znane już od kilku dni.
Sadoch podkreślił także, że piątkowe zamknięcie rynków w Stanach Zjednoczonych może odmienić obraz rynku.
Ryczko z kolei wskazuje, że "większość inwestorów wstrzymuje się z decyzjami z uwagi na jutrzejsze wystąpienie szefowej FED".
- Choć szanse na podwyżkę stóp przed końcem roku pozostają ograniczone to ewentualny bardziej jastrzębi sygnał ze strony J. Yellen mógłby skokowo przełożyć się na prawdopodobieństwa takiego scenariusza i podbicie wyceny amerykańskiego dolara - ocenia. (PAP)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.