Górnictwo węgla kamiennego w Polsce w sytuacji globalnego spadku cen paliw raczej samo na siebie nie zarobi. Czy ma sens łączenie go z energetyką? Wyjaśnia dr DOMINIK SMYRGAŁA, ekspert ds. energetyki i wykładowca Collegium Civitas:
Wszystkie inwestycje w energetykę i wydobycie mają bardzo długi horyzont czasowy. Konia z rzędem temu, kto przewidzi, jakie ceny będą za 20-30 lat i jakie zapotrzebowanie na energię. Ważne będą plany rozwojowe państwa, to, jak będzie się sprawdzał plan Morawieckiego.
Prosta rzecz: jeśli rzeczywiście mamy stać się piętnastą gospodarką świata, to poziom zużycia energii per capita wzrośnie zapewne do średniego poziomu typowego dla Europy Zachodniej. Czyli z 2,5 t odpowiednika ropy naftowej na mieszkańca do 4-5 t. Co wtedy?
Budowanie holdingów pionowych, obejmujących cały łańcuch produkcji, bywa niekiedy dobrym rozwiązaniem, ponieważ gwarantuje bezpieczeństwo dostaw surowca, nawet jeśli po nieco gorszej cenie. Tak czy inaczej - kluczowa jest reforma zarządzania i zwiększenie konkurencyjności górnictwa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Wydaje mi sie ze Tobiszowski z Tchórzewskim po ustabilizowaniu sytuacji w KHW, JSW i PGG musza zajac sie ograniczeniem napływu wegla koksowego od ruskich, niby tańszy ale kazdy wie że Rosja dumpinguje ceny
Potrzebujemy teraz obnizyc koszty wydobycia, tak byśmy mogli wejsc w rynek z niższa ceną i konkurowac z weglem chociazby Rosyjskim