Wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski przedstawi w czwartek (9 czerwca) w Sejmie obywatelski projektu obywatelskiego dotyczącego deputatów węglowych. Pierwsze czytanie projektu zaplanowano na godz. 19.00. Na 5-minutowe wystąpienia klubowe i dyskusję zaplanowano 2 godziny 15 minut.
Formalnie obywatelski projekt dotyczy nowelizacji ustawy z 7 września 2007 r. o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego.
Konstytucja przewiduje możliwość złożenia projektu przez obywateli w ramach tzw. inicjatywy obywatelskiej, ale konieczne jest podpisanie się pod takim projektem 100 000 obywateli mających prawo wybierania do Sejmu. Taki projekt ustawy, mającej zagwarantować darmowy deputat węglowy z budżetu państwa dla wszystkich emerytów górniczych, poparło 125 tys. obywateli.
Lider ZZG Dariusz Potyrała wielokrotnie wyjaśniał, że obywatelska inicjatywa służy przede wszystkim uporządkowaniu trwającego chaosu prawnego i nie wnosi o jakichkolwiek nowe uprawnienia dla emerytów górniczych.
"Dziś mam siedem różnych sposobów realizacji tego świadczenia; jednym deputat został odebrany, innym zawieszony; dla jednych finansuje go Skarb Państwa, dla innych ZUS; jedni otrzymują go z mocy ustawy o restrukturyzacji górnictwa, inni na podstawie innych przepisów" - przewodniczący Potyrała po tym, gdy związkowcy obwieścili o rozmiarze społecznego poparcia dla ich inicjatywy.
Co proponuje się w obywatelskim projekcie?
"Art. 1. W ustawie z dnia 7 września 2007 r. o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego (Dz. U. z 2007 r. Nr 1192, poz. 1379 r. ze zm.) wprowadza się następujące zmiany:
1. w art. 13 ust. 1 po pkt 3 dodaje się pkt 4. w brzmieniu:
"4) byłemu pracownikowi kopalni bądź zakładu górniczego, który posiadał uprawnienia do deputatu węglowego na podstawie dotychczas obowiązujących przepisów, a uprawnienia te zostały mu zabrane bądź zawieszone na mocy decyzji Zarządów Spółek Węglowych.ˮ
2. art 30a otrzymuje brzmienie:
" Art. 30 a. Świadczenia, o których mowa w art. 12-14, zadania, o których mowa w art.8 ust.2 i art. 9 ust.1, oraz likwidacja, o której mowa w art. 8a ust.3 są finansowane z dotacji budżetowejˮ.
W uzasadnieniu do projektu stwierdza się:
"Deputat węglowy, jako uprawnienie byłych pracowników górnictwa funkcjonował już w Polsce w okresie przedwojennym i był traktowany jako jeden z istotnych elementów uposażenia emeryta lub rencisty górniczego. W ostatnich latach na skutek działań zarządów poszczególnych spółek górniczych nastąpiło znaczące uszczuplenie tego uprawnienia. Każda spółka uregulowało prawo do deputatu węglowego indywidualnie, co spowodowało wielkie zróżnicowanie tego uprawnieniaˮ.
Przypomnijmy, że:
• Kompania Węglowa w lutym 2014 r. pozbawiła emerytów i rencistów deputatu węglowego;
• w Katowickim Holdingu Węglowym wypłatę deputatu dla powyższej grupy zawieszono na trzy (2015-2017) lata;
• Jastrzębska Spółka Węglowa wypowiedziała emerytom i rencistom deputat węglowy pocżwszy od w 2015 r.
Świadczenie otrzymują nadal uprawnieni do niego, a zatrudnieni kiedyś w LW Bogdanka. Dostaje je także 11,5 tys. emerytów i rencistów górniczych z kopalń przekazanych do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. W tym przypadku deputat finansowany jest z budżetu państwa.
Co oznaczałoby przyjęcie obywatelskiego projektu nowelizacji ustawy z 2007 r.? Jeśli emeryt lub rencista dostawałby 3 tony węgla na rok i przyjęłoby się, że tona kosztuje 600 zł i uprawnionych do pobierania świadczenia/deputatu jest ok. 160 tys., to budżet państwa na ten cel musiałby rocznie przeznaczyć ok. 288 mln zł.
Projekt ustawy wpłynął do Sejmu 29 marca. 26 kwietnia skierowano go do tzw. pierwszego czytania, które jest drugim elementem całego procesu legislacyjnego. Pierwszym etapem było wniesienie inicjatywy ustawodawczej. Projekt ustawy rozpatrywany jest w trzech czytaniach (z wyjątkiem projektów ustaw pilnych, które rozpatrywane są w dwóch), podczas których projekt ustawy może zostać uchwalony. W przypadku, gdy projekt ustawy zostaje odrzucony w jednym z czytań, nie wraca już pod obrady Sejmu.
- Myślę, że projekt zostanie skierowany do komisji. Nie wykluczamy, że jeśli rządowy projekt o deputatach węglowych dla emerytów i rencistów górniczych będzie dążył do tego samego, do czego prowadzi nasza inicjatywa, czyli do przejęcia zobowiązań przez budżet państwa, to połączymy siły - wyjaśnił portalowi górniczemu nettg.pl Wacław Czerkawski.
Pierwsze czytanie przeprowadza się na posiedzeniu właściwej przedmiotowo komisji sejmowej, z wyjątkiem projektów ustaw dotyczących m.in. Konstytucji, praw i wolności obywatelskich, prawa wyborczego, ustaw budżetowych i podatkowych pociągających za sobą istotne skutki finansowe, organów państwa i samorządu terytorialnego, których czytanie odbywa się na plenarnym posiedzeniu Sejmu. Tak będzie z rzeczonym obywatelskim projektem.
Po dyskusji i wprowadzeniu poprawek przez komisję, następuje drugie czytanie. Obejmuje ono przedstawienie Sejmowi sprawozdania komisji o projekcie ustawy, debatę oraz zgłaszanie poprawek i wniosków.
Podczas trzeciego czytania, komisja przedstawia (jeżeli projekt nie został przez Sejm skierowany ponownie do merytorycznej komisji) dodatkowe sprawozdania, poprawki i wnioski, po których odbywa się głosowanie. Sejm uchwala ustawy zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, chyba że Konstytucja przewiduje inną większość.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Zabrano nam od 2015 roku jestem ciekawy czy zostanie wyrównany deputat węglowy za lata 2015-2016. Przeciesz prawo nabyte raz nie można cofnąc lub go zlikwidować.Man nadzieję ze nasz nowy rząd wywiąze się z obietnic przed wyborczych i przywróci deputat węglowy dla emerytów i rencistów.
Ciekawe jak przeliczono tą tonę węgla na 600 zł. Bo w Europie Zach jest teraz przeliczana na ok. 50 USD, co dawałoby niecałe 200 zł. Po drugie, jeżeli już ma być utrzymana ta archaiczna danina, to powinna być wypłacana w naturze, i tyle. A jak ktoś chce spieniężyć, to na własną rękę.
do rew, to że ty nie masz to już wiemy, nie wypowiadaj się na temat że na zachodzie nie mają bo się nie znasz, w polsce też poza górnictwem mają ale na tym się też nie znasz
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
W kop kazimierz prezes wisniewski wraz z zwiazkowcem sulkowskim emerytom zabrali deputat od 2012 r a wdowom po gornikach od 2011 r Kto za ten okres emerytom zwroci deputat jestem ciekawy.
witam moim zdaniem górników co pracuja pod ziemia powinno sie szanowac i zostawic wszystkie prziwileje bo nikt na dole nie bedzie pracował za 1700zł-bo niestety takie sa realia bo sam pracuje na dole a jezeli chodzi o prywatne kopalnie to tam pracuja same emeryty górnicze tak zwane pawulony-moje zdanie jest takie chca pracowac to niech sie zrzekna z emerytury a jezeli chodzi o deputat weglowy dla emerytow to niestety ale nie powinien im sie nalezec nie te czsy ...chociaz na kolei dostaja i nikt
kto pamieta akcje zbieraj paragony?? mozna bylo wygrac samochod pamietacie to? dziwnym zbiegiem okolicznosci samochod wygrala kolezanka pewnej pani minister i co wy na to?naprawde zbieg okolicznosci czyz nie??? masakra
Powinno zlikwidować się wszystkie przywileje we wszystkich urzędach typu ,,13 pensja" i premia,.Powinna być stawka godzinowa,i wtedy byśmy widzieli jakby wszyscy urzędasy płakali Na pewno by nie chcieli żadnych dni wolnych. Tylko robotnikom się obcina. Każdemu powinno się przeliczyć wynagrodzenie roczne przez ilość godzin i każdy by wiedział ile zarobił miesięcznie System ten wykluczył by dużą ilość darmozjadów co obliczają nie wiadomo jak wynagrodzenia.,a tak to było by prosto .Były górnik.
powinno sie zlikwidowac wszystkie przywileje gornicze to nie PRL na zachodzie tego nie maja a ryle mysla ze zyja w PRL chyba
Wszelkiego rodzaju deputaty, to relikt poprzedniego systemu, zatem w nowej, nie powiem, że lepszej dla górnictwa węglowego, rzeczywistości ta forma wynagrodzenia powinna mieć rację bytu. Mimo to, mówię jako emeryt górniczy.
Zabrać wszystko my w prywatnych kopalniach mamy gołe pensje i też żyjemy i nie narzekamy a przede wszystkim niech się wezmą za związki zawodowe banda darmozjadów