Na przekór oczekiwaniom (i do pewnego stopnia wbrew zasadom rynku) surowcom udało się w pierwszych czterech miesiącach 2016 r. pokonać wysoki mur lęków i zdenerwowania, a ich ceny, odbijając się od dna, dały kompalniom upragniony oddech po trzech latach spadków. Maj był niestety brutalny.
Sprzedaż i wyceny w maju każdego roku są jednym ze starych, przysłowiowych wręcz wskaźników dla rynku akcji firm górniczych na świecie. Jednak w tym roku majowe dane z sektora surowcowego nie były pomyślne. Mimo, że rynek w USA drgnął, a ropa naftowa ciągle szła w górę, inne ceny - a za nimi wartość akcji w górnictwie i metalurgii - przez cały miesiąc dostawały solidnego łupnia. Wyjątkiem jest węgiel energetyczny, który w maju podrożał przeciętnie o 4,7 proc. (ropa o 5,5 proc.) w stosunku do poprzedniego miesiąca - podaje portal górniczy mining.com.
Rudą żelaza znów zaczęto handlować po cenie poniżej 50 dol./t po tym, jak prysła bańka spekulacyjna na rynku chińskich komponentów do produkcji stali. Jeszcze w połowie kwietnia ruda notowała szczyt cen na poziomie 70 dol./t. Mimo wszystko utrzymuje ona 16-procentowy wzrost cenowy w porównaniu z zeszłym rokiem. Ceny węgla koksującego w kwietniu ostrożnie zbliżały się do liczby trzycyfrowej, ale na koniec miesiąca znowu spadły do początkowych 80 dol./t i obecnie tkwią w miejscu.
Tanienie metali doprowadziło do szeroko zakrojonej wyprzedaży akcji piątki największych pod względem produkcji kompanii na świecie - BHP, Rio Tinto, Vale, Glencore i Anglo-American, które łączne straciły aż 41 mld dol. na wartości giełdowej.
W miedzi, wskutek ponurych notowań cenowych w maju, spółki straciły te zyski, które udało im się uciułać w perspektywie rok do roku. Wzrost cen innych metali przemysłowych na początku 2016 r. również stanął w miejscu, z wyjątkiem molibdenu, którym jednak handluje się mało (metal ten zanotował w maju prawie 60-procentowy wzrost z historycznego minimum 10 tys. dol. pod koniec zeszłego roku).
Cynk trzyma się stosunkowo najlepiej (ponad 18 proc. wzrostu do zeszłego roku). Cyna straciła na cenie w maju ponad 1 tys. dol./t, ale i tak można zaliczyć ją do zwycięzców, bo wzrost od styczniowego dna wyniósł w tym roku 21,6 proc. Cofają się ceny niklu.
Metale szlachetne mają bardzo dobry rok, ale w maju odczuły negatywnie efekt umacniania się dolara. Srebro, którego wyniki są w tym roku najlepsze, też ucierpiało, taniejąc o 11 proc. ze szczytu pod koniec kwietnia, gdy cena przekroczyła po raz pierwszy od stycznia 2015 r. poziom 18 dol. za uncję. Ciężka walka toczy się o ceny uranu, które sięgnęły najniższych poziomów w dziesięcioleciu (poniżej 28 dol. za funt), natomiast uran U308 potaniał w 2016 r. już o ponad 20 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.