Donald Trump, kandydat Republikanów w wyborach na prezydenta USA, w Ohio stanął w obronie przemysłu węglowego.
Na wiecu wyborczym w Dayton popularny biznesmen rozprawił się w sobotę (12 marca) z nowymi przepisami federalnej Agencji Ochrony Środowiska (EPA), które godzą w branżę węglową i produkcji stali.
- To całkowita katastrofa! Musimy wszystko zmienić - zapowiedział Trump. - Nasz przemysł węglowy został zdziesiątkowany przez regulacje EPA i musimy go obronić, podobnie jak hutnictwo stali.
Przepisy EPA są częścią Planu Czystej Energii, wprowadzonego przez administrację Baracka Obamy. Wymuszają, by poszczególne stany obniżyły do 2030 r. swą emisję dwutlenku węgla o 32 proc. w stosunku do poziomu z 2005 r. Oznacza to, że aby sprostać normom, nieunikonione byłoby zamknięcie wielu elektrowni węglowych. Plan Czystej Energii jest szeroko krytykowany przez połowę stanów i amerykańskie środowiska przemysłowe za to, że dobija górników węgla, których sytuacja i tak jest już tragiczna z powodu spadających cen węgla i światowej nadpodaży surowca.
Z oficjalnych danych rządu federalnego, które przytacza portal mining.com, wynika, że tylko w zeszłym roku w przemyśle górniczym zlikwidowano 7,5 tys. miejsc pracy, a w latach 2008-2012 - wskutek wprowadzania nowych przepisów i taniego gazu łupkowego, który stał się konkurencją dla węgla, bezrobocie dotknęło aż 50 tys. pracowników.
Od 2012 r. w USA bankructwo ogłosiły 42 spółki węglowe.
Ohio jest jednym z 24 stanów USA, które zaskarżyły Plan Czystej Energii do sądu federalnego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.