Z nowej 15-proc. stawki CIT skorzysta niewielu przedsiębiorców - uważają eksperci podatkowi. Zwrócili uwagę na zapowiadane przez "doprecyzowanie" ustawy, które w rzeczywistości jest walką z unikaniem opodatkowania.
Projekt przewidujący wprowadzenie od przyszłego roku 15 proc. CIT-u dla małych firm (których przychody nie przekraczają 1,2 mln euro) został przesłany w czwartek (25 lutego) do konsultacji. Zdaniem resortu z nowej stawki będzie mogło skorzystać 90 proc. podatników CIT. Ministerstwo podkreśliło, że wprowadzenie obniżonej stawki podatku dochodowego od osób prawnych jest realizacją zapowiedzi zawartej w expose premier Beaty Szydło. Resort finansów podał, że zaproponował w projekcie także regulacje doprecyzowujące obecne przepisy, "tak, aby wyeliminować wątpliwości interpretacyjne mogące skutkować unikaniem opodatkowania niektórych dochodów".
Partner w kancelarii KNDP Marek Kolibski uważa, że stawka 15 proc. będzie miała bardzo wąskie zastosowanie. Podatnikami CIT są bowiem zwykle spółki kapitałowe (spółki z o.o. i spółki akcyjne), których obroty przekraczają 1,2 mln euro rocznie. Niższe przychody mogą mieć co prawda różnego rodzaju fundacje, stowarzyszenia, czy wspólnoty mieszkaniowe i spółdzielnie, które też są podatnikami CIT, ale w znacznej części są z tego podatku zwolnione.
- Liczba nowych spółek kapitałowych, które powstaną po wejściu w życie nowelizacji i będą miały prawo do 15 proc. stawki też będzie bardzo mała. Rozpoczynający działalność rzadko zaczynają prowadzenie biznesu od spółki z o.o., czy spółki akcyjnej. W takim przypadku liczy się każdą złotówkę, a założenie i utrzymanie spółki kapitałowej jest kosztowne - powiedział Kolibski.
Według niego wspieranie małych przedsiębiorców oraz rozpoczynających działalność obniżoną stawką w CIT jest "niepoważne".
- To miałoby sens, gdyby obniżoną stawkę zaproponowano osobom fizycznym już prowadzących działalność na mniejszą skalę albo rozpoczynającym działalność czy to indywidualnie czy też w formie spółki cywilnej, jawnej lub komandytowej - dodał.
Kolibski zwrócił uwagę, że projekt jednocześnie zawiera przepisy zniechęcające do zakładania spółek opodatkowanych niższym CIT-em. Chodzi np. o propozycje dotyczące aportów niepieniężnych.
- Aby spółka z o.o. mogła rozpocząć działalność, trzeba do niej włożyć jakieś aktywa, np. nieruchomości, patenty, sprzęt. Po nowelizacji każde wniesienie aportem aktywów w zamian za udziały będzie generowało podatek. Powinien go zapłacić wspólnik, który taki aport wnosi - wyjaśnił Kolibski.
Wskazał, że zgodnie z obecnymi przepisami od takich aportów podatku się nie płaci (przychodem jest natomiast wartość nominalna obejmowanych udziałów), co jego zdaniem jest słuszne; tego typu transakcje odbywają się niejako "na papierze" i nie przynoszą żadnego realnego dochodu, gdyż stanowią jedynie wymianę aktywów za udziały.
- Jeżeli ktoś będzie musiał zapłacić podatek od aktywów wniesionych do tworzonej spółki, to pewnie zrezygnuje z jej powołania - uważa Kolibski.
Według niego jasne jest, że resort finansów chce uniemożliwić generowanie sztucznych strat, na co obecne przepisy o aportach pozwalają w niektórych sytuacjach.
- Rozumiem intencje, one są słuszne (...), ale można to było zrobić inaczej; tak jak w przypadku spółek osobowych. Tam aport jest neutralny z punktu widzenia podatkowego - nikt nie zyskuje, nikt nie traci - powiedział Kolibski.
- Zmiana doprowadzi do tego, że transakcje korzystne dla biznesu nie będą zawierane, więc fiskus też nie zarobi - dodał.
Ekspert uważa, że podobny skutek będą miały proponowane przez MF przepisy o wymianie udziałów.
- Tu z jaskrawym nadużywaniem prawa podatkowego także można było walczyć inaczej - powiedział Kolibski. Pozytywnie ocenił natomiast zmiany dotyczące przepisów definiujących dochód uzyskany w Polsce.
- Doprecyzowanie tych regulacji pomoże nie tylko organom podatkowym, ale także sądom, a polski fiskus będzie miał większe wpływy od dochodów, które już w momencie ich powstania wypływają za granicę - dodał Kolibski.
Także partner w KPMG Rafał Ciołek uważa, że obniżenie stawki CIT do 15 proc. to pozorne złagodzenie opodatkowania podatników.
- W sumie bardzo niewielu podatników CIT osiąga obroty umożliwiające zastosowanie 15 proc. stawki. Przy tej skali działalności praktycznie nie ma spółek kapitałowych, raczej jednoosobowa działalność gospodarcza lub spółki osobowe niepodlegające CIT - powiedział.
Według niego korzystna dla małych przedsiębiorców byłaby analogiczna zmiana w przypadku PIT. Tego jednak projekt nie przewiduje.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.