- Niezrealizowanie projektu geotermii toruńskiej była ogromnym błędem, w tej chwili francuska spółka EDF opanowała rynek ciepłowniczy w tym mieście - ocenił w czwartek (28 stycznia) w Sejmie minister środowiska Jan Szyszko.
Sprawa dofinansowania geotermii toruńskiej trwa od 2007 r., kiedy przyznano 27 mln zł dotacji fundacji "Lux Veritatis" o. Tadeusza Rydzyka na poszukiwania wód geotermalnych.
W połowie 2008 r. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wypowiedział jednak umowę na dofinansowanie, wskazując na liczne wątpliwości dot. prawidłowej realizacji umowy. Mimo cofnięcia dotacji, fundacja Lux Veritatis zdecydowała się na realizowanie przedsięwzięcia.
W 2009 roku ruszył proces cywilny, jaki fundacja wytoczyła NFOŚiGW, żądając 27 mln zł odszkodowania za wypowiedzenie umowy o dotację na wykonanie odwiertu geotermalnego w Toruniu.
- Sprawa geotermii toruńskiej, z tego, co wiem, znajduje się w sądzie (...). Według mnie było to ogromnym błędem, że nie została zrealizowana geotermia toruńska, to się wiąże również z EDF-em. W tej chwili EDF opanował rynek ciepłowniczy na terenie Torunia - powiedział Szyszko podczas posiedzenia sejmowej komisji energii i skarbu państwa, pytany przez jednego z posłów o geotermię i wsparcie EDF-u przez Polskie Inwestycje Rozwojowe (PIR).
We wrześniu ub.r. EDF Polska i zarządzany przez PIR fundusz (FIIK), realizujący kapitałową część programu Inwestycje Polskie, podpisały umowę inwestycyjną wspólników, dot. finansowania budowy nowej elektrociepłowni gazowej w Toruniu. Szacowany koszt inwestycji to ok. 550 mln zł, z czego 275 mln to finansowane z programu Inwestycje Polskie. Umowa zakładała przystąpienie FIIK do utworzonej przez EDF Polska spółki celowej, która realizuje inwestycję.
Szyszko ocenił, że wsparcie finansowe EDF "to jest nic innego jak zablokowanie dojścia do źródeł geotermalnych", bo nie ma zbytu (na energię cieplną z geotermii).
- Trzeba się dogadywać w tej chwili z tym, który opanował rynek ciepłowniczy na terenie Torunia, żeby korzystał z tańszej energii nieemitującej dwutlenku węgla i pyłów - powiedział.
- A więc to jest sprawa, (...) bym powiedział, dziwna - ocenił minister.
Jak podkreślił Szyszko, geotermia była priorytetem w latach 2005-2007, kiedy był ministrem.
- Był specjalny fundusz geologiczny (...), z którego można było korzystać - przypomniał.
Jego zdaniem wówczas rząd nie widział innego sposobu na realizację celów dot. energii odnawialnej wynikających z traktatu akcesyjnego niż zasoby geotermalne i spalanie biomasy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
EDF dostał prezent w postaci 275 mln, roślinki w Toruniu dostały prezent w postaci CO2 z emisji, więc będą się pięknie rozwijać, a prawnicy prezent w postaci sprawy o 27 mln złotych. Wszyscy powinni być zadowoleni... Dla mnie to zwykły kryminał!!!