O wzmocnieniu bezpieczeństwa energetycznego, solidarności energetycznej wobec planów budowy gazociągu Nord Stream 2 rozmawiał w piątek Warszawie szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski z komisarzem UE ds. energii i klimatu Miguelem Ariasem Canete.
Canete przebywał w Warszawie z dwudniową wizytą, podczas której spotkał się m.in. z ministrem środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa Janem Szyszko oraz ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim.
Wizyta w Warszawie to pierwsza z serii wizyt Canete we wszystkich krajach członkowskich po konferencji klimatycznej COP 21 w Paryżu.
Jak poinformował w piątek resort energii, podczas spotkania Tchórzewskiego z Canete, w którym uczestniczyli pełnomocnik Rządu do spraw strategicznej infrastruktury Piotr Naimski oraz wiceministrowie energii Grzegorz Tobiszowski, Wojciech Kowalczyk, Andrzej Piotrowski i Michał Kurtyka rozmawiano m.in o planach budowy gazociągu Nord Stream 2.
W komunikacie ME napisano, że strony zgodziły się, iż projekt nie ma żadnego uzasadnienia biznesowego i jest realizowany jedynie z powodów politycznych. Zdaniem cytowanego w komunikacie Tchórzewskiego, powstanie gazociągu Nord Stream 2 będzie "czytelnym dowodem braku solidarności Państw Członkowskich UE w kwestiach bezpieczeństwa energetycznego".
- Pogłębi to także zależność krajów unijnych od dostaw rosyjskiego gazu i utrudni tworzenie konkurencyjnego rynku w UE - zaznaczył szef resortu skarbu.
Nord Stream 2 to projekt rosyjskiego Gazpromu i kilku zachodnioeuropejskich firm (niemieckich E.On i BASF-Wintershall, brytyjsko-holenderskiego Royal Dutch Shell, austriackiego OMV i francuskiego Engie (dawniej GdF Suez), które na początku września, podpisali prawnie obowiązujące porozumienie akcjonariuszy w sprawie budowy Nord Stream 2 - nowej dwunitkowej magistrali gazowej o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie.
Przeciwnicy tego projektu wskazują, że może on zwiększyć zależność Europy od rosyjskiego gazu oraz sprawić, że Ukraina straci znacznie jako kraj tranzytowy. Z kolei zwolennicy Nord Stream 2 podkreślają, że nowy rurociąg zwiększyłby bezpieczeństwo dostaw surowca, a rozważany przez UE zakaz jego realizacji potępiają jako ingerencję w gospodarkę wolnorynkową.
W przyjętym w listopadzie raporcie o stanie unii energetycznej Komisja Europejska podkreśliła, że jeśli Nord Stream 2 zostanie zbudowany, to nie da on UE dostępu do nowego źródła dostaw, zwiększy natomiast zdolności przesyłowe z Rosji do UE, podczas gdy już teraz są one wykorzystywane tylko w 50 proc. Kilka dni później wiceszef KE ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz mówił w Parlamencie Europejskim, że Nord Stream 2 nie stanie się projektem wspólnego zainteresowania i nie będzie korzystał z finansowania z UE.
Projekty wspólnego zainteresowania mogą korzystać z przyspieszonych procedur wydawania pozwoleń, lepszych warunków regulacyjnych, a przede wszystkim liczyć na wsparcie finansowe z instrumentu "Łącząc Europę". Jednak w czwartek należący do państw UE Europejski Bank Inwestycyjny nie wykluczył finansowania rozbudowy gazociągu Nord Stream 2.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.