Sędziowie i prokuratorzy okręgów katowickiego i gliwickiego, a także przedstawiciele Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach przebywali 18 bm. w kopalni Budryk Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Towarzyszył im również Grzegorz Długi - adwokat, obecnie także poseł na Sejm RP.
Goście wysłuchali informacji dyrektora zakładu Józefa Jaszczyka na temat obecnej sytuacji kopalni, a następnie zjechali na dół, aby bliżej przyjrzeć się technologiom eksploatacji węgla i poznać pracę górników.
Prawnicy najpierw zjechali kubłem w Szybie VI w rejon najgłębszego poziomu 1290 m, następnie wyjechali na zrąb szybu i ponownie zjechali przedziałem klatkowym na poziom 900. Dalej udali się kolejką podwieszaną w rejon pochylni transportowej w pokładzie 401.
Przeszli chodnikiem do ściany i tam obserwowali pracę kombajnu KSW 880 EU, wyprodukowanego przez Kopex. Goście przeszli potem przez ścianę B2 w pokładzie 401 i chodnikiem podścianowym pochylni B1 udali się w drogę powrotną na podszybie.
- Prawnicy byli zainteresowani warunkami pracy, profilaktyką zagrożeń naturalnych i wyposażeniem technicznym. Zadawali wiele pytań - zdradził Lech Pabian, dyrektor techniczny kopalni Budryk.
- Na pewno dzięki temu zjazdowi zyskaliśmy wiedzę, którą wykorzystamy w naszej pracy, jeśli zajdzie taka konieczność - przyznał sędzia Jacek Krawczyk, rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach.
Pełen wrażeń był również prokurator Leszek Goławski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.
- Byliśmy w kopalni dwa razy "naj", czyli najgłębszej w Polsce i w Europie oraz najbardziej zagrożonej czynnikami naturalnymi, w tym wybuchem metanu. Dużym przeżyciem była również jazda kubłem. Momentami czułem się jak bohater powieści Juliusza Verne'a "Podróż do wnętrza Ziemi" - przyznał Goławski.
Grzegorz Długi również był pod wrażeniem tej podróży.
- Łatwo nie było. Chciałbym, aby pan poseł Petru zjechał na dół i trochę sobie tam na dole pochodził. Ja zwróciłem uwagę na fakt, że większość urządzeń służących do eksploatacji węgla pochodzi od polskich producentów. Upadek branży górniczej pociągnąłby za sobą z pewnością upadek wielu innych gałęzi przemysłu. Gdybyśmy zliczyli wszystkie podatki i opłaty, które pochodzą od górnictwa, to pomoc tej branży w obliczu kryzysu i tak się opłaca - podsumował adwokat i poseł na Sejm RP.
W galerii: przedstawiciele śląskiej Temidy na dole kopalni Budryk Jastrzębskiej Spółki Węglowej. (Zdjęcia: Krystian Krawczyk - portal górniczy nettg.pl i Mirosław Kwiatkowski - KWK Budryk)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.