Amerykańskie giełdy kontynuowały początkowo w poniedziałek (14 grudnia) spadki, ale w drugiej części dnia do glosu doszli kupujący akcje. Niepokój inwestorów budzi nadal załamanie na rynku śmieciowych obligacji korporacyjnych, zniżkujące ceny ropy i pogarszające się perspektywy dla rynków wschodzących.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,60 proc., i wyniósł 17.368,50 pkt.
S&P 500 zyskał 0,48 proc. i wyniósł 2.021,94 pkt.
Nasdaq Comp. poszedł w górę o 0,38 proc. do 4.952,23 pkt.
- Martwi mnie, że fundusze długu są zmuszone do wstrzymywania odkupień, a nawet likwidacji. Jednym z ważniejszych sygnałów ostrzegawczych, o których mówiliśmy w ostatnich latach było to, że jest wiele płynnych instrumentów na niepłynnych rynkach - uważa Thomas Thygesen, strateg z SEB w Kopenhadze.
- Jest ryzyko, że może to wywołać szeroką wyprzedaż, której nie da się powstrzymać - dodał.
Third Avenue Management ogłosił, że wstrzymuje odkupienia w zarządzanym przez siebie funduszu inwestującym w "śmieciowe" obligacje.
Wartość aktywów funduszu spadła od lipca poniżej 800 mln dolarów z ponad 2 mld dolarów. Przyczyną były duże straty na zarządzaniu aktywami o niskiej płynności oraz narastająca skala żądań wykupu jednostek przez inwestorów.
Ostatecznie zarządzający ogłosił wstrzymanie wypłat i zamiar likwidacji funduszu. To największa upadłość funduszu od kryzysu 2008 r., kiedy niewypłacalność ogłosił The Reserve Primary Fund.
Z kolei Lucidus Capital Partners, również inwestujący w dług o wysokich rentownościach, zamknął całe swoje portfolio i planuje wypłacić inwestorom 900 mln dolarów, którymi obecnie zarządza.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.