Jeszcze w 2011 roku zysk netto polskiego sektora górniczego wynosił ok. 3 mld złotych. Dziś branża jest głęboko deficytowa. Według katowickiego oddziału ARP po trzech kwartałach strata wyniosła blisko 1,7 mld zł. Zdaniem Piotra Woźniaka, byłego ministra gospodarki, ostatnie 5 lat to zmarnowany czas. Winę za to ponoszą politycy. Przykład ostatnich działań Kompanii Węglowej zmierzających ku ograniczeniu kosztów pokazuje jednak, że zmiany są możliwe.
Według danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu w ciągu trzech kwartałów 2015 roku górnictwo węgla kamiennego zanotowało stratę netto w wysokości 1,674 mld zł. Po I półroczu była ona o ponad 200 mln zł niższa. Strata za cały 2014 roku przekroczyła 2,2 mld złotych.
- Zmarnowano co najmniej 5 lat - od momentu, kiedy w 2011 r. sektor miał 3 mld zł czystego zysku, do momentu, kiedy cały sektor jest w czerwieni, czyli ma wyniki ujemne. W tym czasie nie podjęto żadnych działań restrukturyzacyjnych oprócz ostatnich miesięcy dość nieuporządkowanych ruchów i pomysłów - ocenia kondycję polskiego górnictwa Piotr Woźniak, były minister gospodarki i przedstawiciel Rady Administracyjnej Agencji UE ds. Współpracy Organów Regulacji Energetyki.
Polskiemu sektorowi górniczemu nie pomagają także spadające ceny węgla. W ciągu zaledwie 3 lat obniżyły się one o ponad 40 proc. Obecnie za tonę węgla na europejskich giełdach płaci się 50-55 dolarów amerykańskich. W 2012 r. było to ponad 90 dolarów. Według ARP w ostatnich miesiącach zmniejszała się jednostkowa strata ze sprzedaży węgla. We wrześniu wynosiła ona średnio prawie 22 zł za tonę (średnia dla trzech kwartałów to blisko 35 zł).
Jak podkreśla Woźniak, pozytywny przykład to ostatnie działania Kompanii Węglowej, której udało się ograniczyć koszty wydobycia z 300 do 250 zł za t. Krzysztof Sędzikowski, który będzie zarządzał spółką do końca roku, zapowiadał, że w przyszłym roku koszty mają być jeszcze niższe.
- 50 zł na tonie to bardzo poważna kwota. Przy światowej cenie węgla około 50 dol. To jest już na granicy ceny konkurencyjnej, jeśli bierze się pod uwagę cenę transportu, bo węgiel kupowany na giełdach trzeba przecież jeszcze przywieźć do naszych elektrowni. Jeżeli ta tendencja będzie się z taką samą dynamiką rozwijać, to jesteśmy na dobrej drodze. Pytanie tylko, czy starczy nam czasu zanim cała Kompania Węglowa nie straci płynności albo jej następczyni, która ma powstać, czy wystarczy jej pieniędzy na obsługę bieżących płatności, przede wszystkim wynagrodzeń - mówi Woźniak.
Zdaniem eksperta podjęcie tego typu działań zmierzających do ograniczenia kosztów powinno się zacząć już wcześniej. Podkreśla, że nie wymagało to nadzwyczajnych chwytów i metod zarządczych, tylko odpowiedniego zarządzania organizacją czasu pracy czy kolejnością inwestycji.
- Gdyby lata temu zastosowano wewnętrzne zarządzanie w spółce całym szeregiem instrumentów, które ma w ręku każdy prezes i zarząd, to spółka nie miałaby wyników za ten rok zero plus, tylko miałaby wynik dodatni już trzy lata temu - stwierdza Woźniak.
- Jarosław Zagórowski, były prezes JSW, mówi jasno: zarządy miały skrępowane ręce. Zamiast zarządów w relacjach ze stroną społeczną występowali politycy, a zarządy nie były do tych rozmów dopuszczane. Taka była diagnoza pana prezesa Zagórowskiego. To jest właśnie efekt takiego podejścia - dodaje.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Tadek pustelnik krótko mówiąc wylyź!!!!!!
po co placa ludzia na kompanii barborke na na wyplaty niema powinni ja niedostac
Niech zabiorą 14 stki, węgiel i Barbórkę a w zamian zaniosą odrabianie wojska.
Do dzisiaj nikt na poważnie nie traktuje polskiego górnictwa. Nowy Model Biznesowy dla polskiego górnictwa to program, którego wprowadzenie pozwoli wstrzymać upadek polskiego górnictwa. Dlaczego decydenci nie chcą podjąć dyskusji nad tym programem skoro nie mają programu, każą czekać jeszcze kilka tygodni na program dla górnictwa? Decyzje trzeba podejmować szybko i zdecydowanie. Górnictwo kumuluje straty ok. 10 mln dziennie.
dokładnie ja mam te same zdanie bedziemy zarabiac odpowiednio to wegla nie musze miec bo bedzie mnie na niego stac no ale lepiej dalej ciągnąć ten cały cyrk (system) bo to związką dyrektorom na rękę :( śmiech na sali
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
all z tymi wypłatami 80 tyś zł/m-c to chyba chodzi Ci o tych w katowicach. Powiem tak możeby i miał ktoś pomysł na to wszystko i to drastyczny ale po drodze mamy dyrektorów kopalń i oczywiście związki zawodowe, działa to w ten sposób zwiazki przedstawiają swoje racje od x lat my muszymy mieć to to i to i choćby to było nierentowne to to musi być. Czas idzie do przodu a my dalej talony na wegiel kartki 14 barborka dajcie zarobic ludzia i bierzcie to wszystko
Czegoś tu nie rozumiem? Skoro właścicielem kopalń czy spółek jest skarb państwa to kto jak nie politycy ma rozmawiać z stroną społeczną? Zarząd chce być ważniejszy od właściciela? Coś się w główkach poprzewracało od tych wypłat po 80 tyś zł /m-c. Ogon chce merdać psem ... ŻENADA.