Do Sejmu wybieramy 460 przedstawicieli narodu, a do izby Senatu 100. Kadencja obu izb parlamentu trwa cztery lata.
Do Senatu (teraz IX kadencji) obowiązuje względnie większościowy mechanizm wyłaniania najlepszych. Mandat w okręgu wyborczym bierze ten kandydat, który uzyska najwięcej głosów.
Co innego w wyborach do Sejmu (teraz VIII kadencji). Co prawda wybieramy w sposób prosty - przy nazwisku kandydata na posła stawiamy krzyżyk, ale w sposób bardzo złożony te krzyżyki są liczone. Wcale przy tym nie obowiązuje prosta matematyka, ale system proporcjonalny i reguła d'Hondta.
System proporcjonalny sprowadza się do tego, że terytorium państwa dzieli się na okręgi wyborcze. Z każdego okręgu mandat może otrzymać kilku kandydatów. Dana partia (komitet wyborczy) uzyskuje tyle mandatów, ile odpowiada uzyskanemu przez nią w wyborach poparciu, tzn. liczba mandatów z danego okręgu jest proporcjonalna do liczby oddanych głosów. Liczbę mandatów, która przypada na daną listę partyjną, przydziela się po podliczeniu ostatecznych wyników całych wyborów.
Proporcjonalność w wyborach oznacza, że do Sejmu wchodzą ci kandydaci z partyjnych list, którzy zdobyli największą liczbę głosów. Liczbę mandatów poselskich, która przypada na daną listę partyjną przydziela się po podliczeniu ostatecznych wyników całych wyborów. W systemie tym często wyjątkiem od proporcjonalności jest próg wyborczy, który to komitet musi osiągnąć w skali całego kraju, aby liczyć się w podziale mandatów.
Okręgów wyborczych mamy w Polsce 41, a próg dla partii wyborczy wynosi 5 proc., dla koalicji wyborczych 8 proc. Nie każdy okręg pokrywa się z całym obszarem województwa (vide - śląskie). W zależności od wielkości populacji w okręgu wybiera się od 7 do 20 posłów.
Reguła D'Hondta została opracowana przez belgijskiego matematyka o tym nazwisku. W metodzie tej dla każdego komitetu wyborczego, który przekroczył próg wyborczy, obliczane są kolejne ilorazy pomiędzy całkowitą liczbą głosów uzyskanych przez dany komitet a następującymi po sobie liczbami naturalnymi, czyli tzw. ilorazy wyborcze. Reguła d'Hondta faworyzuje duże ugrupowania.
Na wybory parlamentarne wydamy 130 mln zł, z czego 42 mln zł pójdzie na diety dla członków komisji wyborczych.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.