Z debaty redakcyjnej przed wyborami parlamentarnymi 2015. Jaka przyszłość polskiego górnictwa? Prywatyzacja, konsolidacja z energetyką, płace, emerytury - kandydaci na posłów i senatorów odpowiadają na pytania dziennikarzy Trybuny Górniczej. Odpowiada GRZEGORZ TOBISZOWSKI. Prawo i Sprawiedliwość. Lista nr 1.
Jako Prawo i Sprawiedliwość uważamy, że zarządzanie sektorem energetyki i sektorem surowcowym powinno odbywać się w ramach jednego ministerstwa. Stąd powstała koncepcja powołania Ministerstwa Energetyki i Surowców. Przewidujemy połączenie kapitałowe i organizacyjne energetyki i sektora surowcowego, żeby stworzyć rynek dla polskiego węgla w kontekście tego, co narzuca nam dziś Unia Europejska oraz w kontekście pakietu klimatycznego. Konieczna jest analiza każdej kopalni pod względem złoża, technologii eksploatacji i kadry menedżerskiej.
Powinniśmy również czynić starania w Unii Europejskiej o zgodę na budowanie źródeł energetycznych opartych na węglu. W każdym państwie są takie dziedziny gospodarki, które muszą być zarezerwowane dla własności państwa. Przykład Niemiec, w których zawsze państwo miało możliwość interwencji na rynku. Stąd uważamy, że energetyka, surowce i paliwa mają wymiar obronności kraju w sferze gospodarczej. Surowce i węgiel kamienny nie mogą być w rękach prywatnych. Często podaje się informację, że Bogdanka została tak świetnie sprywatyzowana. Pojawiają się jednak pytania: dlaczego Bogdanka zaczyna mieć kłopoty, z jakiego powodu Bogdanka nie otrzymała koncesji na wydobywanie złoża, a dostali ją Australijczycy, wreszcie dlaczego Bogdankę zamierza kupić Enea, skoro mogła to zrobić wcześniej od Skarbu Państwa?
Polski węgiel powinien być zapleczem surowcowym polskiej energetyki i ma nam dać energetyczną i surowcową suwerenność. Nie ulega wątpliwości, że trzeba uefektywnić wydobycie węgla poprzez wprowadzenie nowoczesnych technologii, przeprowadzenie analizy sprzedaży węgla i zastanowić się nad mechanizmem przechodzenia górników na emerytury. Menedżerowie, którzy odchodzą na nie w wieku pięćdziesięciu kilku lat zasilają podmioty okołogórnicze. Wydaje się, że przez to pojawia się luka pokoleniowa w samej branży. Firmy okołogórnicze zaczynają być lepiej wyposażone w doświadczonych menedżerów niż same spółki węglowe.
Płaca w górnictwie powinna być uzależniona od stopnia jej uciążliwości. Można rozważyć wprowadzenie kontraktów menedżerskich, aby sprawni intelektualnie inżynierowie emeryci mogli dalej służyć polskim kopalniom. Istnieje wielki problem jeśli chodzi o przygotowywanie do pracy w górnictwie. Cały czas mamy do czynienia z odejściami górników na odprawy.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.