Kandydatom na posłów z sześciu ugrupowań najwyżej notowanych w przedwyborczych sondażach zadaliśmy trzy pytania dotyczące kwestii rodzimego górnictwa węgla kamiennego. Głos zabrał także przedstawiciel regionalnego komitetu wyborczego. Pierwsze z pytań dotyczyło formy własności sektora - ma pozostać państwowy czy zostać sprywatyzowany? Drugie - celowości powiązanie górnictwa z energetyką? Trzecie - systemu wynagrodzeń w górnictwie i jego dostosowania do aktualnych realiów? Odpowiada GRZEGORZ DŁUGI, Lista nr 7, KWW "Kukiz'15".
1. Co do zasady, prywatyzacja pomaga gospodarce, ale to nie oznacza, że jest jedyną i konieczną drogą w restrukturyzowaniu górnictwa. Moim zdaniem przemysł wydobywczy może równie dobrze funkcjonować jako prywatny lub państwowy. Niektóre zakłady górnicze mogłyby zostać sprywatyzowane, mam jednak pewien wewnętrzny opór, czy robić z tego zasadę. Jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację, w której prywatny inwestor kupuje kopalnię, a następnie ją zamyka. Dlatego twierdzę, że kluczowe gałęzie przemysłu powinny pozostać pod pewną kontrolą państwa w celach bezpieczeństwa. Często dzieje się tak, że państwowe instytucje nie służą społeczeństwu i państwu, tylko partyjnemu rozdawnictwu i sitwom. To jest z gruntu rzeczy złe i należy pilnować, aby tego typu działania nie miały miejsca. Pamiętajmy jednak, że nie wszystko co państwowe jest złe.
2. Łączenie kopalń z energetyką może górnictwu pomóc, chociażby z tego względu, że branża ta posiada nieco większe środki finansowe na inwestycje. Pytanie tylko, czy łączenie górnictwa i energetyki jest jedynym rozwiązaniem. Prawda jest bowiem taka, że w tym konkretnym przypadku chodzi o kwestię pomocy publicznej, na którą musi wyrazić zgodę Unia Europejska. Połączenie z energetyką może to ułatwić. Oczywiście są takie zakłady energetyczne, które chętnie przejęłyby kopalnie, jednak w mojej ocenie nie jest to rozwiązanie, które uzdrowiłoby sytuację w branży górniczej w dłuższej perspektywie.
3. Specyfika wynagradzania górników ma kilkusetletnią tradycję. Trzeba ją szanować. Zwracam jednak uwagę, że płaca za pracę nie jest przywilejem. Na całym świecie górnicy wynagradzani są wyżej niż pracownicy innych branż. To nie jest kwestia siły związków zawodowych, ale charakteru pracy w kopalni, która jest wyjątkowo ciężka i bardzo niebezpieczna. Tam się po prostu nie da pracować za płacę minimalną. Na pewno branży przyda się uproszczenie zasad wynagradzania górników. Nieczytelny system płacy, z którym mamy obecnie do czynienia, nie pomaga górnictwu w sensie wizerunkowym. Przeciwnie, przysparza mu niepotrzebnie wrogów.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Trzymam kciuki Panie Grzegorzu