Debiut na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych nastąpi w najbliższych dniach. Prairie Mining Limited jest spółką poszukiwawczo-wydobywczą zamierzającą zbudować kopalnię w Lubelskim Zagłębiu Węglowym.
Brytyjski nadzór finansowy (FCA) zatwierdził prospekt emisyjny Prairie Mining Limited (PML). Dokument został notyfikowany w Komisji Nadzoru Finansowego w Polsce. Równolegle akcje notowane będą na dwóch innych giełdach - w Sydney (ASX) i Londynie (LSE).
- Debiut na GPW jest kolejnym wyrazem naszego zaangażowania w budowę nowoczesnej kopalni na Lubelszczyźnie. Tym samym realizujemy kolejny istotny element strategii związanej z naszym projektem w Polsce. Wprowadzenie akcji Prairie Mining Limited do obrotu na warszawskiej giełdzie umożliwi polskim inwestorom uczestnictwo we wzroście wartości spółki.- mówi Ben Stoikovich, prezes PML.
- Realizacja planu przebiega zgodnie z harmonogramem: zakończyliśmy fazę rozpoznawczą i mamy pierwszeństwo w ubieganiu się o koncesję wydobywczą. Jesteśmy przekonani, że złoże na którym działamy, daje duży potencjał do budowy nowoczesnej kopalni, która pozwoli dostarczać najwyższej jakości surowiec na europejski rynek - dodaje Janusz Jakimowicz, prezes PD Co Sp. z o.o., polskiej spółki zależnej od PML.
PML jest spółką poszukiwawczo-wydobywczą realizującą projekt w Lubelskim Zagłębiu Węglowym. Zakończyła program rozpoznawczy. Dokumentacja geologiczna sporządzona przez spółkę została zatwierdzona przez ministra środowiska. Tym samym PML uzyskała pierwszeństwo w ubieganiu się o koncesję wydobywczą. Dokumenty niezbędne do jej uzyskania spółka planuje złożyć do Ministerstwa Środowiska w 2016 r.
Całkowite zasoby węgla w złożu Lublin oszacowane zgodnie z międzynarodowymi standardami (JORC) wynoszą 722 mln ton, w tym w kategorii wykazane 333 mln ton. Planowana roczna produkcja węgla handlowego wyniesie 6 mln ton.
PML uważa, że lubelska kopalnia będzie wydobywała po najniższych kosztach w Europie, co uczyni jej węgiel konkurencyjnym wobec ofert konkurencji.
Łączne nakłady inwestycyjne lubelskiego projektu szacowane są na 684 mln dolarów. Bezpośrednie zatrudnienie w nowej kopalni znajdzie do 2 000 osób. Szacuje się, że dzięki powstaniu kopalni zostanie stworzonych kolejnych 10 tys. miejsc pracy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Do REDAKCJI Wiadomo ze wegiel jest czarny ale nie wszyscy wiedza co stoi za firma AUSTRALIJSKA i mozna by ( o ile sie bedzie chcialo ) napisac cos wiecej o TEJ firmie . To ze redakcja wie ze jest ona biala nie oznacza ze wszyscy to wiedza
Szanowny Panie ahahha! Ten portal, jak to Pan określił, publikuje takie informacje, gdyż uważa swoich Czytelników za inteligentnych odbiorców, którym nie trzeba tłumaczyć co jest czarne, a co jest białe. Dziękujemy za komentarz. I pozdrawiamy
Za jackiem. Kiedyś pisali, że część pieniędzy na budowę kopalni będą mieli z przedpłat od przyszłych dostawców. Ciekawe, kto się na to na bierze. Po drugie tego węgla nie ma gdzie upchać. Rosja ma swój, na zachód nie bardzo, bo w Niemczech mają z ARA za mniej niż 55 USD. A co jak stanieje dolar? Po raz kolejny ten portal publikuje ochy i achy na temat tej spółki, nawet nie starając się dojść, czy to prawda.
Politycy robia wszystko aby POLACY mieli wode zamiast mozgu, tylko dlaczego dziennikarze podajac takie informacje - robia to samo. Powinni zaczerpnac informacje o firmie gdzie sie da i podac to do wiadomosci obok tej glownej informacji a panowie dzienikarze nie maja w tym zadnego interesu. Wiadomo jacys kangurzy z udzialem kilku polaczkow chca zrobic kase. Mysle ze to sie nie uda
Mógłby mi ktoś wytłumaczyć, bo nie rozumiem. Jak to się dzieje, że australijski węgiel nie jest problemem dla polskiego rządu i zachęty inwestycyjne dla A. są ok, a ruski był na tyle be, że Falenta ze swoim Hawe, składami węglowymi i resztą biznesu poszedł w czorty. Jeśli nie chce się importu na masową skalę do Polski (a podobno polski rząd nie chce), to nie powinno się chyba zachęcać ani jednych ani drugich. O co tu chodzi?
do jacka - No i dlatego chcą dostać kasę tym razem od Polaków. Mam nadzieję, że po tym co zrobiono w JSW z akcjonariatem obywatelskim i w Bogdance z politycznymi naciskami, które spowodowały spadek kursu - nikt już nie będzie na tyle naiwny, żeby dać pieniądze na zmarnowanie spółce, która poza dobrym marketingiem wizerunkowym ma na ten moment ma zero do zaoferowania akcjonariuszom. Składka na budowę australijskiej kopalni przez polskich akcjonariuszy to jakaś kpina. Spółka widmo.
Zastanawiające jest tylko to, że ktoś nadal komuś usiłuje, mówiąc kolokwialnie, robić wodę z mózgu, podczas gdy sytuacja naszego PW, jest gorzej niż dramatyczna.
Australijska firma o symbolu PDZ bo taki ma w Australi juz jest na AUSTRALIJSKIEJ GIELDZIE od 2006 roku i chyba jeszcze nidgy nie wypalcala udzialow z zyskow bo takich chyba nie miala. Obecna wartosc na gieldzie ASX to tylko 0.27 centow i tak oscyluje juz od dluzszego czasu. Mysle ze polacy sie nie skusza na co co jest nic nie warte . O budowie kopalni w POLSce to moze sobie tylko pomarzyc bo nie bedzie na to miala pieniedzy. Zwykle zagrywki biznesowe i tyle