Eksperci z zespołu powołanego przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego określili przyczyny najsilniejszego wstrząsu w historii polskiego górnictwa węgla kamiennego, który miał miejsce 18 kwietnia br. w ruchu Śląsk kopalni Wujek - poinformowała portal górniczy nettg.pl Jolanta Talarczyk, rzecznik prasowy WUG.
Wstrząs o energii 4 x 109 J spowodował rozległe tąpnięcie w wyrobiskach. W ocenie specjalistów nastąpił on w wyniku gwałtownego wyładowania energii skumulowanej w górotworze. Wysoka koncentracja naprężeń górotworu spowodowana była złożoną sytuacją górniczo-geologiczną, a w szczególności: znaczną głębokością, na jakiej prowadzone były roboty górnicze (wynoszącą ponad 1000 m) oraz skomplikowaną budową geologiczną złoża, związaną z występowaniem licznych dyslokacji tektonicznych.
Eksperci, na podstawie rejestracji Górnośląskiej Regionalnej Sieci Sejsmologicznej, wskazali także epicentrum wstrząsu. Zlokalizowano go 120 m przed frontem ściany 7 w pokładzie 409 i 30 m na południe od przecinki południowej. Inicjacja dynamicznego ruchu obszaru ogniskowego wstrząsu wystąpiła na głębokości porównywalnej lub nieznacznie większej, niż prowadzona eksploatacja ścianą 7 w pokładzie 409.
W dokumencie, kończącym pracę zespołu eksperci uznali "za możliwą do bezpiecznego zrealizowania eksploatację pokładu 409 ścianami 3a i 2, przy zastosowaniu adekwatnej - do prognozowanego i rejestrowanego poziomu zagrożenia tąpaniami - profilaktyki tąpaniowej. Zamierzenia w zakresie podejmowania działań profilaktyki tąpaniowej winny być przedłożone do zaopiniowania przez Komisję do spraw Zagrożeń w Zakładach Górniczych". Ponadto stwierdzili przy tym, że uzasadnione i celowe, dla zmniejszenia zagrożenia tąpaniami i pożarowego, jest ograniczenie zakresu eksploatacji ścianą 3a poprzez przesunięcie linii zakończenia ściany w kierunku zachodnim, poza strefę uskokową.
Zdaniem ekspertów w tzw. Polu Panewnickim - z uwagi na bardzo wysoki poziom potencjalnego zagrożenia tąpaniami, jak również wysoki stan zagrożeń aerologicznych (metanowego i pożarowego) - należy zaniechać dalszej eksploatacji w części pokładu 409 ścianami: 7 i 9 oraz U1a.
Zespół ekspertów został powołany 30 kwietnia przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego. W jego skład wchodzili specjaliści z zakresu zagrożenia tąpaniami, geofizyki górniczej oraz ochrony powierzchni, m.in. z Głównego Instytutu Górnictwa, Akademii Górniczo-Hutnieczej i Politechniki Opolskiej. Pracami Zespołu kierował Zbigniew Rawicki, dyrektor Departamentu Górnictwa Podziemnego i Odkrywkowego Wyższego Urzędu Górniczego. Zespół zakończył pracę w poniedziałek (27 lipca).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Panowie PRAWDA I GÓRNIK gdybyście wiedzieli że wasze dzieci wsiadają do samochodu bez hamulców czy pozwolilibyście na to? Pewnie nie bo nie chcielibyście być współwinni tragedii. Pytam skoro wiedzieliście o takich zaniedbaniach to dlaczego świadomie milczeliście? Może dzisiaj nie musało by być tego artykułu.
aj tam, zostaje bidne K 506/510 + szalejące Jty a nie napisali nic co z 410
Prawda jest taka,że cały pokład był źle rozjechany. Dowierzchnia centralna jako główne wyrobisko pokładu o funkcji wentylacyjno-transportowej wymagała niejednej przebudowy, bo ciągle był problem z wypiętrzaniem spągu. Pokład zamiast być eksploatowany od końca był brany na "hurra" powodując że dowierzchnia centralna jak i dowierzchnia badawcza 1 były z dwóch stron otoczone jedynie filarami ochronnymi (linie zatrzymania ścian to około 50 m.) Nic więc dziwnego że wstrząs spowodował aż takie straty.
jakby eksploatowali tę ścianę zgodnie z ustaleniami komisji do spraw tąpań a nie ukrywali jazdy na wszystkich zmianach to by nie było wstrząsu..
narazie tylko w czesci pokladu ciekawe co z druga strona
Czyli de facto eksperci powiedzieli po cichu - likwidujemy Ruch Śląsk. Myślę rok, może dwa lata i SRK.