Politycy SLD uważają, że prywatyzacja spółki PKP Energetyka jest szkodliwa dla transportu kolejowego, społeczeństwa i budżetu państwa. Zapowiedzieli, że jeszcze we wtorek złożą do premier Ewy Kopacz interpelację, by przedstawiła pełną informację na ten temat.
Rzecznik Sojuszu Dariusz Joński prywatyzację PKP Energetyka nazwał "skandaliczną" i podkreślił, że SLD oczekuje od premier informacji na ten temat.
Europoseł Sojuszu Bogusław Liberadzki (SLD) podkreślał, że "prywatyzacja PKP Energetyka, a dokładniej - wyprzedaż PKP Energetyka dotyczy mniej więcej 300 mln pasażerów kolei". Na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie wskazywał, że spółka ta jest podstawowym dostawcą energii dla transportu kolejowego.
Jak mówił, PKP planują "oczywiście za zgodą rządu" sprzedaż spółki firmie o charakterze funduszu inwestycyjnego. - Co robi fundusz inwestycyjny? Otóż podwyższa w jakiś sposób wartość firmy i natychmiast ją sprzedaje - powiedział Liberadzki. Wskazywał, że podwyższanie wartości spółki może oznaczać radykalne ograniczenia łącznie ze zwolnieniami, a także podniesienie ceny energii, by zwiększyć przychody i w tym momencie sprzedać firmę. Tymczasem - jak zauważył - podniesienie cen będzie oznaczało, że wszystkie przedsiębiorstwa kolejowe w Polsce będą płaciły więcej za otrzymywaną energię.
- A pamiętajmy, że podstawowa część przewozów pasażerskich jest dotowana. Czyli logika jest następująca: budżet dopłaca i tzw. inwestor kreuje zyski, podatki płaci ów inwestor w Luksemburgu, w Polsce dla budżetu jest to zero korzyści. Tu inwestor robi dużą kasę, społeczeństwo polskie się na to składa - mówił polityk Sojuszu.
W jego ocenie, to krok szkodliwy dla transportu kolejowego, który będzie miał negatywne skutki zarówno dla społeczeństwa, jak i budżetu państwa. Jak mówił, SLD nie może się na to zgodzić. To ostatni moment, by "przerwać ten szkodliwy proceder, odstąpić od ostatecznych negocjacji transakcji ponieważ jest to szkodliwe - przekonywał Liberadzki.
Fundusz private equity CVC Capital Partners rozpoczął wyłączne negocjacje z PKP na temat przejęcia spółki PKP Energetyka. Według zapowiedzi PKP transakcja powinna zostać sfinalizowana w trzecim kwartale tego roku. Wątpliwości mają niektórzy politycy - oprócz SLD także np PiS - i eksperci.
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju odpowiadając na nie na początku lipca stwierdziło, że analizie i ocenie poddano modele przeprowadzenia transakcji sprzedaży spółki, między innymi, w oparciu o kryterium bezpieczeństwa energetycznego przedsiębiorców kolejowych oraz realizacji inwestycji strategicznych. - W wyniku analiz zarekomendowane zostało przeprowadzenie procesu prywatyzacji PKP Energetyka S.A. na podstawie modelu sprzedaży bezpośredniej, tj. negocjacji podjętych na podstawie publicznego zaproszenia - wskazywał wówczas resort.
- Należy zauważyć, że decyzja o sprzedaży akcji PKP Energetyka S.A. nie została jeszcze podjęta. Ostateczną decyzję w zakresie sprzedaży akcji spółki podejmie minister właściwy do spraw transportu na walnym zgromadzeniu PKP S.A., po złożeniu przez zarząd PKP S.A. stosownego wniosku - zaznaczył MIR.
Zarzuty związane z procesem prywatyzacji stara się odpierać także PKP, które wskazywało, że fundusz CVC to wiarygodny partner. Biuro prasowe PKP informowało w ub. tygodniu PAP, że proces prywatyzacji PKP Energetyka jest realizowany zgodnie z przepisami obowiązującego prawa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.