Od 1 lipca sądy mają ostrzegać skazanych np. na grzywnę, że niezapłacenie kary skutkuje umieszczeniem na listach dłużników prowadzonych przez Biura Informacji Gospodarczej. Pierwszych wpisów do BIG-ów z tego tytułu można się spodziewać w sierpniu.
Zgodnie z obowiązująca od 1 lipca tego roku nowelizacją Kodeksu karnego wykonawczego oraz ustawy regulującej działanie BIG-ów, w razie nieuiszczenia przez skazanego grzywny, czy należności sądowych wynikających z prawomocnego wyroku w oznaczonym terminie, sąd przekaże do biur informacji gospodarczej informację o powstaniu takiej zaległości.
- Skazany, który nie zapłaci w terminie 30 dni, jak wymaga tego Kodeks karny wykonawczy, orzeczonych przez sąd grzywien, nawiązki czy też kosztów sądowych zostanie wpisany do wszystkich czterech działających w kraju Biur Informacji Gospodarczej. Nowe prawo obowiązuje od 1 lipca również dla wyroków wydanych przed tym dniem. Znaczenie ma data wysłania wezwania do zapłaty - wyjaśnia PAP rzeczniczka prasowa BIG InfoMonitor Halina Kochalska. - Zakładamy, że wpisy z sądów pojawią się w BIG-ach w zauważalnej ilości po wakacjach. Najpierw wymiar sprawiedliwości musi się rozeznać w sytuacji i nawiązać współpracę z rejestrami dłużników.
Wskazała, że zaglądający na listy dłużników BIG-ów zobaczą zarówno dług, jak i dowiedzą się, czego on dotyczy.
- To z pewnością zwiększy ściągalność grzywien. Nie da się ukryć, że potencjalny klient, który znajduje się na liście dłużników z długami wobec sądu, traci na wiarygodności - zauważyła Kochalska.
Rzecznik prasowy Krajowego Rejestru Długów Andrzej Kulik ocenił w rozmowie z PAP, że ze względów formalnych pierwszych wpisów przekazywanych z sądów do BIG-ów, na podstawie nowych przepisów, należy się spodziewać nie wcześniej niż 1 sierpnia. Kulik zaznaczył, że do lipca sądy mogły przekazywać dane o niezapłaconych grzywnach do BIG-ów, ale nie miały takiego obowiązku.
- Z naszego doświadczenia wynika, że wprowadzenie takiego obowiązku może zdecydowanie poprawić ściągalność grzywien, zwłaszcza tych o niskiej wartości - powiedział Kulik.
Jego zdaniem wpisany do rejestru dłużnik prędzej czy później spotka się z odmową podpisania umowy. Przez firmy świadczące usługi masowe dłużnicy są bowiem z automatu traktowani jak klienci wysokiego ryzyka.
Rzecznik KRD poinformował, że na 366 sądów w Polsce, 103 podpisały umowę z KRD, ale tylko 29 aktywnie przekazuje dane o dłużnikach. Zgłosiły one ponad 6 tys. dłużników, którzy w sumie zalegali z zapłaceniem 24,1 mln zł. Z danych KRD wynika, że ponad 63 proc. dłużników zapłaciło kary, w sumie ponad 6,3 mln zł. To oznacza, że najczęściej płacone są grzywny o niższej wartości.
Na podstawie danych z BIG-ów wiarygodność swoich potencjalnych klientów oceniają m.in. przedsiębiorcy, banki, firmy pożyczkowe, telekomunikacyjne czy samorządy. Osoba, która znajdzie się na liście, może mieć problem z uzyskaniem pożyczki, kredytu, zakupami w systemie ratalnym, zakupem abonamentu telefonicznego czy internetu.
Zmiana ma zwiększyć ściągalność grzywien i kosztów sądowych. W uzasadnieniu do projektu Ministerstwo Sprawiedliwości wskazało, że fakt niskiej skuteczności ściągania przez sądy grzywien i należności sądowych jest powszechnie znany. "Rezultatem tego stanu rzeczy są zarówno niższe wpływy do budżetu państwa i umarzanie postępowań wykonawczych zwłaszcza w odniesieniu do kosztów sądowych".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.