Muzea to historia i kultura. Na siebie nie zarobią. Idzie o to, by dokładać do nich możliwie jak najmniej. Taką filozofię mają w Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu, bardziej kojarzonego z zabytkową kopalnią Guido (wciąż przyjmującą turystów) i Skansenem Górniczym Królowa Luiza oraz dawną Hauptschlüsselerbstollen, Sztolnię Dziedziczną (jeszcze niedostępnymi dla zwiedzających).
Bartłomiej Szewczyk, dyrektor MGW (51 proc. udziałów należy do gminy Zabrze, 49 proc. - do województwa), zapytany, ile kosztowałby bilet do Guido, gdyby muzeum prowadzić na zasadach wolnorynkowych, odpowiada:
- To czysta teoria. Dziś najdroższy, pełnopłatny bilet, kosztuje 39 zł. Gdyby kierować się rachunkiem ekonomicznym, to musiałby zdrożeć do co najmniej 100 zł. Skończyłoby się to tym, że zamiast 120 tys. zwiedzających rocznie mielibyśmy ich z pięć razy mniej. O ile przetrwalibyśmy rok, bo osobiście uważam, że przy takich cenach biletów po paru miesiącach poszlibyśmy z torbami.
Pion górniczy, muzealny
Utrzymanie muzeum kosztuje. Jeszcze więcej trzeba wydać na funkcjonowanie de facto małej kopalni, w której już się nie fedruje. Dość powiedzieć, że ostatni rachunek za prąd dla MGW wyniósł 82 tys. zł +VAT. W tym samym czasie, w maju, Guido odwiedziło 14602 turystów. Jeśli każdy z nich kupił normalny bilet za 39 zł (w sobotę i niedzielę o parę złotych drożej), to do kasy muzeum wpłynęło ponad 500 tys. (z VAT). W rzeczywistości wpływy należy pomniejszyć, gdyż 60 proc. zwiedzających to wycieczki szkolne, którym przysługują bilety ulgowe.
- Utrzymanie takich muzeów jak nasze czy wielickie albo bocheńskie kosztuje więcej niż utrzymanie muzeum tradycyjnego. Teraz w MGW zatrudnionych jest 170 osób, w tym 70 pracowników, bez których Guido, będące zabytkowym, ale jednak górniczym zakładem, nie mogłoby funkcjonować. My tu mamy kierownika ruchu zakładu górniczego, dział górniczo-wentylacyjny, dział energomechaniczny, dyspozytornię funkcjonującą na okrągło i tak dalej, jak w kopalni. Nie, nie. Nie dostają ołówkowego, flipsów i czternastki. To emerytowani górnicy. Inni emeryci, tyle że zatrudnieni na umowach zleceniach, oprowadzają turystów po kopalni - wyjaśnia dyrektor Szewczyk.
Muzeum rewitalizuje i buduje
Jednak najbardziej zapracowanym działem w MGW jest zespół budowlany. Muzeum dużo buduje. Widać to choćby przed Guido. Trwa rozbudowa budynku obsługi turystów w pobliżu nadszybia Szybu Kolejowego. Zbudowane zostaną nowe parkingi. W końcu, jeśli po tym, gdy kilkanaście obecnie prowadzonych inwestycji, celem których jest uatrakcyjnienie oferty MGW, zostanie ukończonych, to spodziewają się o 100 proc. większego zainteresowania. W 2014 r. Guido zobaczyło 120 tys. osób (nie licząc tych, którzy zjechali do restauracyjno-rozrywkowo-konferencyjnej Strefy K8).
Miliony włożono w kopalnię Guido, teraz trwa przerabianie Skansenu Górniczego Królowa Luiza na Europejski Ośrodek Kultury Technicznej i Turystyki Przemysłowej. I to jest największa inwestycja w MGW. Polega ona na rewitalizacji obiektów dziedzictwa poprzemysłowego Zabrza. Chodzi o Główną Kluczową Sztolnię Dziedziczną (65 proc. wykonanych robót), większość obiektów Królowej Luizy. W ramach projektu przywracany jest do życia XIX-wieczny chodnik, w drewnianej obudowie i prowadzący w pokładach węgla. Ma on połączyć Sztolnię z Luizą dla usprawnienia (i uatrakcyjnienia) ruchu turystycznego (inwestycja zrealizowana w 90 proc.). Roboty przy samym skansenie miały skończyć się w 2012, potem w 2013, ostatnio w 2014 r., ale z wielu przyczyn, niezależnych od realizatora projektu (czyli MGW), nie udało się wypełnić planów. Teraz, zaklina się dyrektor Szewczyk, prace definitywnie zostaną zakończone w tym roku, a wiosną przyszłego turyści będą mogli zobaczyć, na co wydano prawie 87 mln zł (z czego ok. 41 mln zł z funduszy unijnych). Roboty przy Luizie muszą być skończone w 2015 r. Gdyby się przedłużyły, to nie można byłoby ich finansować z tzw. środków unijnych.
Dyrektor tłumaczy, skąd te opóźnienia. Wypadek podczas prac przy Sztolni. Kłopoty w wyłonieniu wykonawców przetargów. Teraz zlecenia wykonuje 13 firm, na budowach jest od 200 do 300 ich pracowników. W czasie, gdy realizowany jest projekt "Europejski Ośrodek...", dwie firmy, które wygrały przetargi, zbankrutowały. Znów trzeba było przejść przez machinę przetargową. Poza tym, w MGW proszą, by nie traktować tego, jako próby tłumaczenia się z zaistniałego opóźnienia, ale nigdzie w Polsce, ba, nawet w Europie nie prowadzi się takich i tego rodzaju prac. Bo nie chodzi o to, że trzeba wybudować park edukacji technicznej, ale o to przede wszystkim, że starą kopalnię przystosować do ruchu turystycznego, czyli de facto odbudować!
- Kładzie się nowe uzbrojenie techniczne kopalni - elektrykę, systemy wentylacyjne, odwodnienia, monitoring bezpieczeństwa, by ludzie mogli zwiedzać półtorakilometrową trasę - podkreśla dyrektor MGW.
Atrakcją odnowionej Królowej Luizy mają być maszyny górnicze. Dokładniej: eksponaty muzealne o cechach maszyn górniczych. Po ćwiczebnej niegdyś Luizie zostało kilkanaście maszyn. Mamy tu m.in. kombajny ścianowe KWB-3 i 3RDU w obudowie zmechanizowanej z Fazosu, wrębiarkę łańcuchową, kombajn chodnikowy Alpina AM-50 z pełną odstawą urobku, przenośniki zgrzebłowe, przenośniki taśmowe. Oczywiście mogły pełnić funkcje statycznych eksponatów, ale kogo by one wówczas rajcowały? Mogły pracować, bo są sprawne, ale wówczas musieliby je obsługiwać ludzie z uprawnieniami, jak na prawdziwej kopalni. Zostało trzecie wyjście: przerobić je tak, by zwiedzającym pokazać ich działanie, a jednocześnie by do ich obsługi wystarczył człowiek po przeszkoleniu. Trochę czasu upłynęło, nim znaleziono firmę, która podjęłaby się tego zadania. Przetarg wygrała spółka Tiefenbach-Polska, wyceniając usługę na 6,355 mln zł (+VAT)...
A gdy już Ośrodek będzie zbudowany, co ma nastąpić ostatecznie jesienią 2016 r., wówczas będzie to (zresztą już nim jest) jedyne muzeum górnictwa węgla kamiennego z prawdziwymi chodnikami i wyrobiskami. Jak dobrze pójdzie, to za kilkadziesiąt lat, po udanej dekarbonizacji gospodarki unijnej, będą do niego zjeżdżać ludzie tak, jak dziś zjeżdżają do Wieliczki.
W galerii: prace w zabytkowej kopalni Guido oraz przy szybie Wyzwolenie (zdjęcia: Andrzej Bęben - nettg.pl).
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.