Mimo kryzysu paliwowo-energetycznego górnictwo węglowe rozwija się na całym świecie. Wciąż też odkrywane są nowe złoża zarówno węgla kamiennego, jak i brunatnego. W wielu krajach węgiel wydobywa się za wszelką cenę, nie bacząc na aspekt bezpieczeństwa.
Polska nie jest ostatnim bastionem górnictwa w Europie. Grecja, Turcja, Bułgaria, Rumunia, Czarnogóra oraz Bośnia i Hercegowina również postawiły na węgiel. Nie wszędzie jednak wyśrubowane plany związane z wydobyciem idą w parze z wysokimi standardami w dziedzinie technologii i bezpieczeństwa. Zdarza się, że kopalnie w Turcji zatrudniają ludzi zupełnie nieprzygotowanych do pracy na dole. Dochodzi do tragedii, choćby takich jak ta, która miała miejsce przed rokiem w miejscowości Soma, gdzie śmierć pod ziemią poniosło 301 osób.
Duże złoża węgla brunatnego posiadają Niemcy. W wydobycie tego surowca inwestuje ponadto Bośnia i Hercegowina. Praktycznie cała energetyka tego kraju oparta jest na węglu brunatnym, eksploatowanym w bardzo trudnych warunkach.
Tymczasem w Azji zwiększa się wydobycie węgla subbitumicznego, surowca posiadającego właściwości węgli kamiennych i brunatnych.
- Na pierwszy plan wysuwa się tu Indonezja. Tamtejsze węgle charakteryzują się bardzo niską zawartością popiołów i śladową zawartością siarki. Kraj ten prawie całą swą produkcję węgla wysyła na eksport. Zużycie lokalne jest stosunkowo niewielkie. Kilka lat temu parlament tego kraju przyjął ustawę o ochronie lasów deszczowych, najlepszego pochłaniacza CO2, skutkiem czego nie będą już udzielane koncesje na nowe kopalnie węgla - zwraca uwagę dr Jacek Korski, ekspert z dziedziny wydobycia i ekonomiki górnictwa.
Bogate są także złoża węgla w dwóch zagłębiach australijskich - Queensland i Nowej Południowej Walii. Australijczycy również odczuli kryzys na rynku tego surowca.
- Wyraźnie spadło wydobycie. Wstrzymano je w kilku kopalniach. Na domiar złego zatrzymano kilka projektów podziemnych i odkrywkowych. Inwestorzy wolą nie ryzykować i nie angażują się na razie finansowo. Wydobycie zmniejszają znacznie Amerykanie i Hindusi. W Indiach nowy rząd zaczął się baczniej przyglądać górnictwu i warunkom panującym w kopalniach - zaznacza Korski.
Barierą rozwojową górnictwa na świecie jest coraz częściej brak odpowiedniej infrastruktury komunikacyjnej. Nie ma jak dostarczyć surowca z miejsca wydobycia do elektrowni lub innych odbiorców, którym węgiel mógłby służyć do celów przemysłowych.
Wzmożone zainteresowanie górnictwem węglowym wykazuje ponadto Iran. Koks jest niezbędny do wytopu surówki żelaza oraz stali. I to jest powód, dla którego w Iranie rozwijają górnictwo.
- Na środku pustyni wyrosło drugie w kraju zagłębie - Tabas, gdzie przy pomocy polskiego sprzętu fedruje duża kopalnia. Działa tam jedyna w Iranie ściana zmechanizowana. Polscy specjaliści wyszkolili miejscowych w zakresie technologii i organizacji pracy. Postawiliśmy tę kopalnię na nogi i są konkretne rezultaty. Do tej pory dawała 7 tys. t węgla na dobę, a w marcu wynik został zwiększony dwukrotnie - opowiada Korski.
Duży górniczy potencjał ma Afryka. W RPA zaczynają się poważne problemy z dostawami prądu elektrycznego, spowodowane barierami rozwojowymi górnictwa schodzącego do coraz niższych pokładów. Tymczasem na terenach ościennych krajów geolodzy odkryli spore zasoby węgla. Pewnie w niedługim czasie znajdą się inwestorzy, gotowi zbudować tam swoje kopalnie.
Ukraina z kolei w ekspresowym tempie restrukturyzuje swój przemysł wydobywczy węgla kamiennego. Na razie trudno ocenić, czy w dobrym kierunku.
- W Zagłębiu Lwowsko-Wołyńskim fedrowało 14 kopalń. Rząd Poroszenki już zapowiedział likwidację części z nich, a prywatni inwestorzy noszą się z zamiarem budowy nowoczesnej kopalni węgla koksującego - podkreśla ekspert.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.