Gospodarka odporna na szoki, stworzenie nowoczesnego rynku pracy i inwestowanie w przyszłość - to, zdaniem prezesa NBP Marka Belki, najważniejsze wyzwania stojące przed polską gospodarką po 25 latach przemian.
Podczas czwartkowego wystąpienia na XIV Europejskim Forum Bankowo-Ubezpieczeniowym, Belka, w ramach wykładu pt. "25 lat transformacji: sukcesy, wnioski i rekomendację na przyszłość", zaprezentował swoje poglądy na najważniejsze problemy polskiej gospodarki.
Prezes NBP odtwarzał m.in. dwie "narracje" mówienia o polskich przemianach i aktualnych potrzebach polskiej gospodarki. Według jednej z narracji, trzeba wycofać państwo z gospodarki tam, gdzie jest ono nieefektywne i generalnie zmniejszyć zaangażowanie państwa.
- To jest narracja uboga i w niektórych sytuacjach fałszywa, a w Polsce tym bardziej fałszywa - mówił Belka.
Według drugiej narracji, mówił, trzeba państwo usprawnić, usunąć bariery dla przedsiębiorczości i uelastycznić rynek pracy. Belka przyznał, że z tą narracją zgadza się w 70 procentach, choć też z nią polemizował.
Według prezesa w Polsce kuleje zwłaszcza implementacja prawa. Jednocześnie jednak polskie państwo należy do najtańszych w Europie, a "państwo tanie to państwo dziadowskie".
- Jak słyszę tanie państwo, nóż mi się w kieszeni otwiera - powiedział Belka.
Przekonywał jednocześnie, że Polska jest jednym z najlepszych krajów do inwestowania.
- Jak ktoś mówi, że poprawa klimatu dla przedsiębiorczości jest w Polsce największym problemem, to ja się z tym po prostu nie zgadzam - mówił prezes NBP.
Zdaniem Belki nie trzeba też uelastyczniać rynku pracy, bo rynek ten jest jednym z najbardziej elastycznych w Europie. Właśnie dzięki elastyczności rynku pracy przetrwaliśmy, zdaniem Belki, kryzys lat 2008-09 bez gwałtownego wzrostu bezrobocia.
Tym niemniej, przyznał, w Polsce nastąpiło wypaczenie idei elastycznego rynku pracy. Dał przykład firmy zewnętrznej, która zapewnia serwis sprzątający w gmachu NBP, w której zatrudnione panie prowadzą jednoosobową działalności gospodarczą. Dodał, że zapewne nie dlatego, że są tak przedsiębiorcze, ale dlatego, że ich pracodawca chce unikać płacenia składek.
- Trzeba utrzymać elastyczne formy zatrudnienia, ale bez przywilejów fiskalnego i składkowego - ocenił. Zdaniem prezesa NBP, od wszystkich form zatrudnienia należałoby płacić składki, choć jednocześnie powinna istnieć możliwość zatrudnienia na różny okres.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Takim jak Belka zależy na tym, żeby jak najwięcej pieniędzy zostawało w budżecie, żeby ludzie właściwie całe swoje wypracowane ciężko pieniądze oddawali w formie podatków, żeby postkomunistyczni pseudointeligenci mieli za co żryć ośmiorniczki i uprawiać rzekomo racjonalny bełkot o ekonomii, który nijak ma się do rzeczywistości, a szczególnie poziomu życia przeciętnego robotnika czy małego przedsiębiorcy.
"bez gwałtownego bezrobocia"? To akurat zawdzięczamy innym państwom, które chciały Polaków przyjąć do pracy, więc żadna zasługa naszych kolejnych rządów i pana Belki.
Co tam robi Kania?