Próby intensywnego przewietrzania przecinki "4" nie przyniosły efektu - sytuacja była niestabilna, poziom metanu w atmosferze zmienny. Prowadzone są działania mające umożliwić dokończenie drążenia chodnika, wejście ratowników do przecinki - podał we wtorek (19 maja) Wojciech Jaros, rzecznik prasowy KHW.
Przypomnijmy: akcja ratunkowa w ruchu Śląsk w Rudzie Śląskiej (kopalni Wujek-Śląsk) trwa nieprzerwanie do 18 kwietnia. Wówczas wskutek tąpnięcia stracono kontakt z dwoma górnikami.
"W sobotę, 18 kwietnia o godz. 0.16 doszło do silnego wstrząsu (...) na skutek odprężenia górotworu w ruchu Śląsk kopalni Wujek na głębokości 1050 metrów. Służby kopalniane odbierają zgłoszenia od mieszkańców. O godz. 2.10 rozpoczęto akcję ratowniczą - poszukiwania dwóch pracowników przebywających pod ziemią, którzy nie zgłosili się po tym zdarzeniu".
5 maja w wywiercony otwór na głębokość ponad tysiąca metrów opuszczono specjalną kamerę termowizyjną. Analiza obrazu uzyskanego z kamery pokazała, że w obserwowanym rejonie brak oznak przebywania osób. Prowadzone próby nawiązania komunikacji głosowej nie dały do tej pory rezultatu.
"Bieżąca analiza powietrza pobieranego w obserwowanym rejonie wskazała, że jego skład nie jest korzystny dla przebywania ludzi. Występuje zwiększone, zmienne stężenie metanu, od początku pomiarów powyżej granicy wybuchowości oraz zmniejszona zawartość tlenu. Nie można na tej podstawie jednak wyciągać wniosków dotyczących składu atmosfery w rejonie innych wyrobisk, do których prowadzony jest chodnik ratunkowy np. w dowierzchni centralnej. Istnieje prawdopodobieństwo, że atmosfera w niej może być zdatna do przeżycia" - komunikowało biuro prasowe Katowickiego Holdingu Węglowego.
Proces usuwania metanu z przecinki "4" może potrwać kilka dni. Kombajn wydrążył chodnik do 2,5 metra od przecinki "4".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.