Państwowy Instytut Geologiczny przedstawił we wtorek (17 marca) w Warszawie raport o zasobach gazu zamkniętego w głównych obszarach perspektywicznych sporządzony przede wszystkim na podstawie prób archiwalnych z odwiertów wykonanych w czasach PRL, głównie w latach 60. i 70. Tego niekonwencjonalnego gazu mamy tyle co Niemcy - maksymalnie prawie 2 bln m sześć., a minimalnie ok. 1,5 bln. Są to jednak zasoby geologiczne.
Co innego zasoby, które można i opłaca się wydobyć. Te określa się na 10 proc. geologicznych zasobów gazu zamkniętego. Oznacza to, że na głębokości od 1,8 do 5 km w zwięzłych piaskowcach tkwi ok. 150-200 mld m sześc. tego niekonwencjonalnego węglowodoru (niekonwencjonalnym jest także metan uzyskiwany z węgla kamiennego i gaz z łupków). Czy to dużo?
- Zasoby ekonomiczne gazu konwencjonalnego w Polsce szacuje się na 134 mld m sześc. Polska rocznie zużywa ok. 16 mld m sześc. gazu ziemnego, z czego jedna czwarta pochodzi z krajowego wydobycia, a reszta importu, głównie z Rosji - przypomina prof. Grzegorz Pieńkowski z Państwowego Instytutu Geologicznego.
Komentarz zbyteczny. Główny Geolog Kraju Sławomir Brodziński ostrzega przed kreowaniem nadmiernego optymizmu podobnego do tego, jaki związany był z gazem łupkowym. Uznał, że jest "umiarkowanym optymistą" i jest przekonany, że gaz zamknięty będzie wydobywany na skalę komercyjną.
Perspektywiczne złoża występują w trzech obszarach. Wg stanu wiedzy na dziś są one zlokalizowane w strefie poznańsko-kaliskiej, wielkopolsko-dolnośląskiej i zachodniej części województwa pomorskiego w części basenu bałtyckiego.
"Raport jest hipotezą naukową opartą na geologicznej interpretacji danych uzyskanych z ponad 500 otworów wiertniczych wykonanych w latach ubiegłych w celu rozpoznania geologicznej kraju i poszukiwań naftowych. Spośród tej liczby ok. 30 odwiertów dostarczyło informacji, pozwalających na oszacowanie potencjalnych zasobów. Uwzględniono również dane z najnowszych otworów wykonanych w ramach poszukiwań niekonwencjonalnych złóż gazu" - zaznaczyli jego twórcy.
Naukowcy zrobili swoje. Otwartą kwestią pozostaje, czy i kiedy do wydobywania gazu zamkniętego przystąpi biznes. Ministerstwo Środowiska ma określić obszary zalegania gazu zamkniętego. I o ile nie są już zajęte przez już działających koncesjonariuszy (np. szukających gazu łupkowego), przystąpi do ogłaszania przetargów.
Problem w tym, co podkreślano podczas prezentacji raportu, że gaz zamknięty zalega w skałach dość głęboko. Z drugiej strony na podobnych głębokościach występuje gaz łupkowy, a wydobywanie gazu zamkniętego, per saldo, jest tańsze i łatwiejsze od eksploatacji złóż łupkowych.
W przeciwieństwie do łupkowego, gaz zamknięty jest wydobywany w Europie od lat 60. W Niemczech funkcjonuje ok. 300 otworów. I będzie więcej, bo znaleźli dwa nowe, pokaźne złoża.
PIG poinformował także, że jeszcze w tym roku będzie przedstawione uzupełnienie raportu o zasobach gazu w łupkach przedstawionego przed trzema laty; raportu, który rozbudził wygórowane oczekiwania i kosmiczny optymizm. Sławomir Brudziński poinformował portal górniczy nettg.pl, że do prezentacji tego raportu powinno dojść na przełomie trzeciego i czwartego kwartału 2015 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Gaz niekonwencjonalny z łupków i piaskowców to szansa dla Polski na własną i tanią energię.
Traktując poważnie te informacje, to perspektywicznie rzecz biorąc,a znając realia zarządzania krajową gospodarką, to ten nasz gaz zamknięty będziemy w przyszłości kupować od zagranicznego koncernu wydobywczego, o cenach nie wspominając.