Prezes Kopeksu Józef Wolski, prezes LW Bogdanka Zbigniew Stopa oraz partner w McKinsey&Company Dawid Rychlik wzięli udział w czwartek (26 lutego) w forum dyskusyjnym na temat przyszłości kopalń. Odbyło się ono w ramach obrad XXIV Szkoły Eksploatacji podziemnej w Krakowie.
Jako pierwszy głos z dyskusji zabrał prezes Wolski, który zanim przedstawił plany spółki w temacie budowy kopalni węgla kamiennego, zaprezentował film przedstawiający główne założenia projektu.
- Ta kopalnia ma wpływać na rozwój otoczenia, w którym będzie funkcjonować - podkreślił Wolski. Dodał, że zakład, który ma powstać w Przeciszowie k. Oświęcimia będzie miał 31,5 km2 obszaru górniczego. Ponad połowa będzie znajdować się na terenie gminy Przeciszów, a reszta na obszarach Oświęcimia i Polanki.
Rocznie zakład ma wydobywać 4 mln t, przy zatrudnieniu sięgającym ok. 1000 pracowników. Eksploatacja będzie prowadzona dwoma ścianami o średniej długości 200-250 m, i wybiegu ok. 1,5 km. Istotą projektu ma być efektywność.
- Tą kopalnie stać na to by osiągnęła wydajność 4 tys. t węgla na pracownika w skali roku. W polskim górnictwie w 2014 r. wskaźnik ten wynosił 705 t - argumentował Wolski i dodał, że priorytetem będzie to, by wydobycie odbywało się przy jak najniższych kosztach.
Do tego ma m.in. prowadzić 6-dniowy tydzień pracy oraz wykorzystanie upadowych zamiast szybów.
Swoje spostrzeżenia na temat kopalń w sytuacji, gdy niezbędna jest restrukturyzacja zaprezentował prezes Bogdanki Zbigniew Stopa. Przypomniał historię kopalni i plany sprzed kilkudziesięciu lat kiedy w Lubelskim Zagłębiu Węglowym planowano budowę 7 kopalń i elektrowni.
- Problemy Bogdanki to koniec lat 80-tych, a dokładnie październik 1989 roku. Wtedy trafiliśmy na pierwsze miejsce na liście kopalń do likwidacji. Konieczne były zwolnienia grupowe i tak zakład ze stanu zatrudnienia na poziomie blisko 5700 osób zszedł do poziomu ponad 3300 zatrudnionych. Nie było żadnych odpraw. Dawano jedynie gwarancje, że gdy poprawi się sytuacja, to te zwolnione osoby będą mogły wrócić do pracy. Nigdy nie wróciły - opowiadał prezes Stopa i dodał, że dzisiejsza sytuacja, kiedy Bogdanka jest stawiana za wzór, jest sukcesem załogi, która utożsamia się z firmą, co potwierdzają badania robione wśród zatrudnionych.
Prezes Stopa odniósł się także do restrukturyzacji Kompanii Węglowej.
- Jaki będzie wpływ pomocy publicznej i niepublicznej dla Kompanii Węglowej na działalność pozostałych spółek górniczych? - zapytał i dodał, że to co się dzieje w Kompanii to nie jest restrukturyzacja, tylko poprzez tworzenie nowych bytów odsuwanie problemu w czasie.
Jako ostatni głos w dyskusji zabrał Dawid Rychlik, który podniósł temat stworzenia najlepszej kopalni na świecie. W jego opinii nie ma złych zakładów górniczych, warunkiem jest jednak odpowiednie dostosowanie produkcji. Podkreślił, że spadająca wydajność to nie tylko polski problem. Borykają się z nim bowiem firmy górnicze na całym świecie, za wyjątkiem Australii.
- Analizujemy sytuację na bieżąco i proszę mi wierzyć, że są w Polsce kopalnie, które dorównują w benchmarkach tym najlepszym na świecie, a w niektórych kategoriach są nawet lepsze - zakończył optymistycznie Rychlik.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
2. Wydaje mi się, że planowane trzy dowierzchnie można zastąpić jedną i jednym muktifunkcjonalnym szybem o średnicy ok 9m. W dowierzchni w jednym ciągu taśmociąg aż do przeróbki. Polecam zapoznanie się z możliwością hali ujednolicania dostawy urobku do przeróbki. Drążenie trzech planowanych dowierzchni kombajnym pełnośrednicowym tzn. 3x montaż/demontaż oraz potrzebny czas jest (przy tych wybiegach ok 2000m każda) mniej efektowne niż w pełni zmechanizowane drążenie konwencjonalne.
1. Szanowny Panie Wolski, długość ściany 400m co oznacza mniej robót przygotowawczych (nakłady na chodniki). Oszczędności z tego tytułu zainwestować w jakość chodników tzn. ich podwójne wykorzystanie. Dowierzchnia tak, ale wyłącznie dla odstawy urobku oraz (jeżeli możliwe)dla jazdy ludzi do pracy i na powierzchnię. Transport materiału dowierzchnią jest nieekonomiczny.