W czwartek wieczorem rozpoczęły się rozmowy związkowców z Jastrzębskiej Spółki Węglowej - najpierw z negocjatorem, potem dołączyć ma również zarząd spółki. Negocjatorem jest, uczestniczący już w poprzednich negocjacjach w JSW, b. wicepremier i minister pracy Longin Komołowski.
O rozmowach poinformowali związkowcy z Międzyzwiązkowego Komitet Protestacyjno-Strajkowego JSW, którzy w czwartek po południu obradowali w ramach swego sztabu protestacyjnego. Po zakończeniu obrad rzecznik komitetu Piotr Szereda powiedział dziennikarzom, że zakończyły się one "przygotowaniami do rozmów".
- Chcemy w spokoju ponegocjować. Pan Longin Komołowski jest wytrawnym mediatorem i za każdym razem najpierw spotykał się z jedną stroną, potem z drugą stroną. Ustalał kwestie brzegowe rozmów. Bo przecież propozycji dotyczących pracowników jest bardzo szeroka gama i my sobie z tego zdajemy sprawę. Ale my już wiele ustępstw nie możemy spowodować; pracownicy w stosunku do nas mają odpowiednie wymagania. My też, także będzie ciężko - ocenił rzecznik komitetu.
W czwartek po południu pełnomocnik ds. górnictwa, wiceminister skarbu Wojciech Kowalczyk mówił w Warszawie dziennikarzom, że negocjacje między stroną związkową a zarządem Jastrzębskiej Spółki Węglowej zostaną wznowione najprawdopodobniej tego dnia. Wskazał, że to informacja uzyskana od mediatora we wcześniejszych rozmowach związków z zarządem JSW, Longina Komołowskiego.
W ub. tygodniu Komołowski uczestniczył już w cyklu rozmów związkowców i zarządu. Ich efektem był parafowany w piątek, kierowany do rady nadzorczej JSW protokół uzgodnień i rozbieżności.
Rzecznik sztabu protestacyjnego mówił w czwartek rano PAP, że strajkujący czekają na dalsze rozmowy m.in. ws. protokołu. Akcentował, że oczekują przede wszystkim rozmów z właścicielem, czyli ministerstwem skarbu. Do związków dotarło też zaproszenie na spotkanie z radą nadzorczą - na najbliższy wtorek.
Odnosząc się później do wypowiedzi Kowalczyka o kolejnych rozmowach Szereda uznał, że to dobra wiadomość.
- Jeżeli tak jest, to cieszymy się, że cokolwiek wreszcie ruszyło. Do tej pory było, że nic się nie dzieje i w zasadzie tak wisieliśmy w powietrzu. Teraz wiemy, że pan Longin Komołowski do nas jedzie - mówił jeszcze przed obradami sztabu Szereda.
Związkowcy byli też pytani o czwartkową informację ws. postanowienia gliwickiego sądu, który na wniosek JSW zakazał związkowcom "działań lub zaniechań w formie zakładającej powstrzymanie się pracowników od pracy na terenie przedsiębiorstwa () lub kierowania strajkami" w oparciu o wyniki referendum strajkowego, przeprowadzonego pod koniec stycznia.
Sąd ocenił, że JSW "uprawdopodobniła bezprawność zachowań pozwanych". "Przeprowadzenie akcji strajkowej musi odbywać się z poszanowaniem porządku prawnego" - napisano w uzasadnieniu postanowienia. Sąd podkreślił, że strajku nie mogą usprawiedliwiać żądania, które nie zostały objęte sporem zbiorowym lub takie, które zostały zgłoszone bez wyczerpania trybu rozwiązywania sporów zbiorowych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.