Prawdopodobnie kilka tysięcy górników zgromadziła w poniedziałek (9 lutego) po południu kolejna demonstracja przed siedzibą JSW. Przedstawiciele związków wzywają do rozmów większościowego właściciela, czyli ministra skarbu.
Na demonstrację przed budynkiem Jastrzębskiej Spółki Węglowej przybyli górnicy. Większość z nich założyła robocze kaski, jak wyjaśniali związkowcy, dla odróżnienia od ew. innych uczestników demonstracji. Przed spółką wybuchały petardy, wyły syreny, płonęły opony i race. Zniszczone zostały drzwi do budynku JSW. Górnicy domagali się - głównie niecenzuralnie - odejścia prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego. Interweniowała policja.
Związkowcy z Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego mówili, że prezes zaprosił ich na poniedziałek na rozmowy z jego udziałem, wiedząc że to na ich żądanie przez ostatni tydzień trwały negocjacje bez jego udziału.
- To już jest po prostu kpina. Stąd już ta determinacja naszych załóg, że to oni przyszli. Oni chcą tu Zagórowskiego, niech wyjdzie, niech próbuje rozmawiać z tymi ludźmi - mówił wiceszef Solidarności w JSW Roman Brudziński.
Wskazał, że na poniedziałkową demonstrację związki zapewniły własne służby, które zapanują, "żeby ten budynek nie został jeszcze dzisiaj spalony".
Brudziński zaznaczył, że od poniedziałku część załóg kopalń ma podejmować protesty głodowe, od wtorku rozpocząć ma się strajk okupacyjny.
- Górnicy wiedzą, kto doprowadził tę spółkę do takiego stanu, jaki jest na dzień dzisiejszy. Mają pełen przekaz, wiedzą, że to ci, którzy tutaj zarządzają tą firmą, są za to odpowiedzialni. I dziwi ich, że politycy nie podejmują odpowiednich decyzji - powiedział wiceszef Solidarności w JSW. - Czekamy na obecność tutaj właściciela, ministra Karpińskiego, żeby wreszcie pojawił się, bo jeżeli nie zarząd, jeżeli nie rada nadzorcza, to w końcu chyba właściciel, który ma ponad 51 proc. Bo akcjonariusze już do nas pisali...
Brudziński przypomniał, że podpisany w piątek protokół uzgodnień i rozbieżności (będący efektem ubiegłotygodniowych rozmów z udziałem negocjatora Longina Komołowskiego) zakłada wyrzeczenia załogi w postaci 7-10 proc. ich wynagrodzenia.
- Wydaje się to niewystarczające. Dla nas najgorszą rzeczą, jaka przez ten weekend się zdarzyła, to jest to, że na dzień dzisiejszy nikt nie interesuje się, co dzieje się w JSW. Rada nadzorcza nie zajęła się wnioskiem, nie zwołała nadzwyczajnego posiedzenia. Właściciel większościowy milczy i czeka nie wiadomo na co - mówił Brudziński. - Tu jeżeli nie włączy się właściciel w postaci czy to ministra Kowalczyka, czy ministra Karpińskiego, to ja nie wyobrażam sobie rozwiązania tej sprawy.
Rzecznik komitetu protestacyjno-strajkowego Piotr Szereda dodał, że załogi zgodziły się już na pewne wyrzeczenia, ale pod warunkiem, że "osoba, która do tej pory prowadziła tę spółkę i doprowadziła do sytuacji krytycznej, odejdzie i zaufają innej osobie, zarządowi w innym składzie".
- Dzisiaj dowiadujemy się, że pan prezes Zagórowski nas zaprasza i w mediach proponuje nowe otwarcie, jakby tych negocjacji do tej pory nie było i rzuca nowymi propozycjami, jakich do tej pory nie dawał. W związku z tym nie rozumiemy, dlaczego cztery dni negocjowaliśmy z udziałem mediatora, obserwatorów, traciliśmy czas - dodał Szereda.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Niech NIK skontroluje spółke JSW i wszystko będzie jasne no chyba że znowu utajnią ten raport jak w ZUS-ie
Związkowcy to w większości nieudacznicy życiowi, którzy nie nadawali się do uczciwej pracy na kopalni, tylko szukali łatwych pieniędzy za nic nie robienie i dlatego zakładali swoje śmieszne związki aby żyć jak pasożyty na garbie pracowników. A najbardziej wkurza mnie to że ci ludzie teraz decydują w imieniu 25-tysięcy ludzi uczciwie pracujących o ich przyszłym losie, a te 25-tysięcy ludzi nie umie się im postawić tylko ślepo wierzy w ciemnotę jaką im związkowcy wciskają na masówkach.
To my rzadzimy rylami w jsw
Jak można igrać z losem tylu tyś. ludzi. Panowie ze Związków dołu nie widzą, rozgrywają swoją partyjkę szachów kosztem górników. Jak im tak zależy na dobru JSW niech sami dla przykładu zrezygnują ze swoich dobrodziejstw, zaczną wykonywać normalnie pracę ograniczą swoją liczebność i koszty, łatwo jest krzyczeć, gorzej coś dobrego dla firmy robić. Ludzie zacznicie pracować, bo praca to w dzisiejszych czasach jedno z h dóbr. Pracę powinno się szanować. Górnik to człowiek honoru.
To jeszcze panie KAKADU powiedz mi gdzie ci górnicy z długoletnim stażem i posiadający mnóstwo uprawnień nabyli ten staż i umiejętności ? W piekarni ? Chyba jednak na gróbie . Wiec jednak pakieciarze albo nieśmiertelni .
zagórowski wraz z zarządem odchodzi a związki za bramy kopalń ciekawe kto odpuści 100 procent że odpuści zarząd a związków bedzie przybywać będziecie mieli na kogo robić
Trzeba zmienić ustawę o związkach zawodowych oni są bezkarni niech odpowiadają za strajk i straty poniesione w wyniku strajku a działalność związkowa ze składek i poza bramami kopalń a tak naprawdę to ich celem jest stołek duża kasa i interesy ten od rolników handluje węglem z Rosji a związkowcy z sierpień80 pojechali go wspierać chory kraj
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Drogi Panie "Rylu", jak sam Pan wskazuje nie posiada za dużych kwalifikacji. W firmach nie tylko pracują nieśmiertelni, etc. Tam pracują ludzi co nie mieli tyle szczęścia i niedostali się pod KWK. Bo jak Pan Ryl wytłumaczy że cukiernicy się dostali, a górnicy z długoletnim stażem posiadający mnóstwo uprawnień nie mogli się dostać. A lojalka to nie jest, po prostu inaczej sformułowany układ zbiorowy, regulamin pracy. Większość Polaków pracuje tylko zgodnie z KP i musi wyżywić swoje rodzin.
Ministerstwo powinno zareagować. Może Polska na tyle dobrze stoi, że te udziały w JSW ma za nic. Ale na razie sytuacja patowa, Związki pogubiły się(bo już dobre kilka lat miały inne problemy, powiedzmy z branży"turystycznej")i Zarząd nadal wodzi je jak tylko chce. Załoga skłócona na maksa, mało kto ma swoje zdanie, większość bezradna nie wie co dalej!Tylko czekać na te szumne JSW Kopalnie, jak zostaniemy bez pracy to Prezesa jeszcze podaniami zasypiemy..."Ludzie ludziom zgotowali ten los"
Czasy niby się zmieniły ,a ZOMO znowu strzela do ludzi. Czyżby Kopacz z rządem czekali aż kogoś ZOMO zastrzeli i od przyszłego roku pomnik i kwiaty bedziemy kładli przed budynkiem JSW ,a nie tylko na KWK Wujek ?
Panie KAKADU w tych firmach to przeważnie robią "pakiecirze" albo "nieśmiertelni" . Nikt nie zmuszał was brać pakiety i bawić się kilka miesięcy . O tym że podpisywaliście lojalki to też należy wspomnieć . Potem na Czechy żeście uciekali a teraz do firm dupy pchacie i pokrzywdzeni się czujecie .
Od kiedy górnicy z JSW mało zarabiają? Zapytajcie się ludzi pracujących w firmach świadczących usługi dla kopalń. Każdego z was by się przydało przenieś. Nie wiem że też ludzie nie mają tego dość!!! Proponuję wam zapytać się pracownika cegielni czy dostaje cegły, młynarza czy dostaje mąkę lub pracujących w browarach czy dostają piwo. Kapitalizm ludzie!!! Te same osoby walczyły żeby komuna padła co teraz walczą o zachowanie przywilejów!
przykro patrzeć jak górnicy są dymani,prezes zarabia,związki zarabiają.tylko górnicy bez kasy pójdą.....
Pół Jastrzębia ma dość i tylko kit wszystkim sie wciska że strajk ma dalej trwać
Na knurowie tez maja dosc
Lidzie na pniowku chca wracac do pracy
zaŁatwiajcie autobusy nie przyjechaŁa kopacz do nas to my pojedziemy do niej
gÓrnicy wywalcie zz za bramy kopalŃ i zacznijcie fedrowaĆ.potem uzgodnicie dalszy plan dziaŁania -bez zz.
wygraliśmy z komuną to i wygramy z komuną XXI wieku jaka zadomiwiła się w rządzie, wygramy ze złodziejstwem jakie panuje w spółce