Przerwane rozmowy między stroną rządową a związkowcami na temat rządowego planu naprawczego Kompanii Węglowej mają być kontynuowane. Premier Ewa Kopacz o 12-godzinnych negocjacjach powiedziała: były dobre i w dobrej atmosferze.
Po spotkaniu ze związkowcami zapewniła, że rząd nie chce likwidować kopalń, ale je restrukturyzować. Według niej, rządowa propozycja jest bardzo konkretna i "rozwiązuje na długi czas problem w polskim górnictwie". Wyraziła nadzieję, że zostanie ona przyjęta.
Premier powiedziała, że punktem wyjścia do rozmów ze związkowcami był przyjęty przez rząd plan naprawczy KW.
- Chcieliśmy pomagać przede wszystkim nie dosypując kolejnych pieniędzy do nierentownych kopalń, ale przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń zrestrukturyzować te kopalnie - zaznaczyła.
Premier przekonywała, że choć dotychczas SRK kojarzyła się z wygaszeniem i likwidacją kopalń, teraz ma być "główną siłą w restrukturyzacji".
- Restrukturyzacja to również ograniczenia, w tym ograniczenia w zatrudnieniu, ale te, które są konieczne i taką propozycję złożyliśmy, aby tę taką najmniej wdzięczną rolę właśnie SRK, co znalazło odzwierciedlenie w zmianie statutu (), no ale ta propozycja też się nie spotkała z uznaniem.
Kopacz przypomniała, że kopalnie mają zarówno części generujące straty jak i te, które są rentowne.
- Nikt nie podejmuje dzisiaj decyzji i nikt nie mówi: "Zamykamy tę kopalnię od jutra na kłódkę" () Od początku mówiliśmy o restrukturyzacji i wygaszaniu, natomiast dzisiaj najprostszą retoryką jest powiedzieć "Chcą zamknąć kopalnie" - zaznaczyła i dodała, że kopalnie, które są zdrowymi organizmami mogą być dobrym partnerem "dla dobrej energetycznej spółki".
Premier relacjonowała, że choć przed północą pojawiła się szansa na kompromis, później strony oddaliły się od siebie.
- Nadal uważam, że restrukturyzacja tych kopalni, w których albo kończą się pokłady, albo wydobycie węgla jest nierentowne, zasługuje na olbrzymi wysiłek. Wiele lat mówiono tylko o tym, że trzeba naprawić polskie górnictwo. Dzisiaj przyszedł czas, i to bardzo krótki czas na to, żeby oprócz gadania przystąpić do działania - podkreśliła.
Pytana o deklarację mysłowickiej spółki Universal Energy, która podała, że jest zainteresowana przejęciem od KW trzech z czterech przewidzianych do likwidacji kopalń premier odpowiedziała, że trudno wypowiadać się na ten temat bez lepszego poznania tego inwestora.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Tomitom pracowałem w sektorze górniczym na dolnym śląsku ,górnictwo odkrywkowe przy wydobyciu granitu ,kiedyś pracowali tam więżniowie z obozów pracy w czasie wojny ,także nie mów mi co to jest ciężka i szkodliwa praca Większość z moich znajomych nie doczekała emerytury z powodu choroby zawodowej jakaą jest pylica płucna Byliśmy w związkach zawodowych wraz z górnikami dołowymi z Górnego Śląska i nawet nie kiwneli palcem jak prosiliśmy ich wtedy o pomoc.
Marcin jesteś typowy polaczek zazdrośnik jak kiedyś będą przyjęcia do kopalni to idz tam poczuj trochę tego miodu i będziesz miał te wszystkie "przywileje".
Marcinie dotknałes sedna sprawy,nikt z was nie kiwnał palcem kiedy zamykano wasze zakłady pracy,a górnicy sa ostatnimi którzy potrafia walczyc o swój byt i jedynymi z któwymi władza jeszcze sie liczy...
Związki nas sprzedają ?
Dostali górnicy propozycję,żeby wziąć kopalnie w spółki pracownicze .Skoro panowie liderzy twierdzą że kopalnie są takie dochodowe niech biora kopalnie i tłuką kase .
Ludzie to przechodzi już wszelkie pojęcie byliśmy też pracownikami firm państwowych i nikt nawet nie kiwnął palcem jak likwidowano nasze zakłady dość już wykładania kasy tylko na trzy sektory w tym kraju pielęgniarki,nauczyciele i górnicy Proponuje się im wcześniejsze emerytury ,potężne odprawy,po wzięciu których górnicy nadal pracują w firmach zewnętrznych związanych z górnictwem.
Panipremier przedstawiła dobry pomysł. Zaproponowała wzięcie przez związki kopalń skoro wiedzą jak je inaczej uzdrowić. Związki wiedzą, ze brakuje ludzi i jest luka pokoleniowa, to zaczną restrukturyzację od zwiększenia zatrudnienia. I o to chodzi! Niech związki łapią te kopalnie. Liderzy do roboty, zyskami podreperujecie także nadzszarpnięte budżety organizacji. Pieniądze fedrować panowie liderzy. Pieniądze!