Protestujący od prawie trzech miesięcy związkowcy IKS Solino zerwali rozmowy z przedstawicielami PKN Orlen. Według nich, płocki koncern nie dotrzymał wcześniejszych uzgodnień. Związkowcy chcą teraz rozmawiać z rządem - przede wszystkim o przyszłości spółki.
PKN Orlen jest właścicielem Inowrocławskich Kopalń Soli (IKS) Solino, gdzie w wyeksploatowanych kawernach solnych znajdują się podziemne magazyny strategicznych dla państwa rezerw ropy naftowej i paliw gotowych. W ocenie związków, magazyny te nie spełniają funkcji, do której zostały utworzone. W spółce od 84. dni trwa rotacyjny protest głodowy.
W oświadczeniu przesłanym PAP związkowcy IKS, w tym zakładowego NSZZ Solidarność i Związku Zawodowego Górników w Polsce, napisali, że zaplanowane na poniedziałek rozmowy z przedstawicielami PKN Orlen zostały zerwane, ponieważ płocki koncern nie dotrzymał wcześniejszych uzgodnień, w tym zawartych w Centrum Dialogu Społecznego w Warszawie, obniżając rangę przedstawicielstwa strony negocjacji. "W takim przypadku prowadzenie negocjacji stało się bezprzedmiotowe. Kluczem do zakończenia protestu jest rozwiązanie problemów gospodarczych oraz pracowniczych. Wznowienie negocjacji uzależnione jest od bezpośrednich rozmów ze stroną rządową" - podkreślili w komunikacie związkowcy IKS.
Z kolei w oświadczeniu przekazanym PAP zarząd IKS uznał, że niewłaściwa w ocenie związków reprezentacja ze strony PKN Orlen - przewodniczący rady nadzorczej inowrocławskiej spółki i dyrektor biura zarządzania relacjami społecznymi - były pretekstem do niepodjęcia rozmów przez związki. Zarząd IKS podkreślił, iż "pomimo woli uregulowania spraw pracowniczych na korzystniejszych zasadach" z uwagi na opuszczenie spotkania przez stronę związkową "nie jest możliwe wprowadzenie ich w życie".
Propozycja zarządu IKS, jak poinformowało biuro prasowe spółki, polegała na zwiększeniu obecnych wynagrodzeń o 15 lub 25 proc. w zależności od zajmowanego stanowiska oraz zwiększeniu budżetu na rekompensaty z tytułu nagród jubileuszowych, odpraw emerytalnych i deputatu węglowego dla emerytów do kwoty 12 mln zł przy poprzedniej propozycji w wysokości 10 mln zł. Według spółki, przez postawę związków zarząd stracił możliwość wypłaty rekompensat z tytułu deputatu węglowego dla ponad 500 emerytów i rencistów. W opinii zarządu IKS, "sprawy i dobro pracowników spółki nie są celem działań prowadzonych przez organizacje związkowe, a wręcz działają na ich szkodę".
Jerzy Gawęda, szef NSZZ Solidarność w IKS powiedział PAP, że protestujące tam związki nie podnosiły wśród postulatów sprawy wynagrodzeń.
- To nam się wciska. To próba przekupienia pracowników czy związków, by zgodziły się na proces restrukturyzacji, negatywny dla tej spółki. Nasz spór dotyczy przede wszystkim spraw gospodarczych, przyszłości spółki, bezpieczeństwa energetycznego kraju - zaznaczył.
Dodał, że postulaty związków, które miały być omawiane podczas poniedziałkowego spotkania z przedstawicielami PKN Orlen to m.in. zmiana zarządu IKS, kwestie mobbingu, przywrócenie zwolnionych pracowników.
- W tej chwili oczekujemy już spotkania z przedstawicielami rządu. Chodzi głównie o odpowiedź na pytanie, jaka będzie strategia magazynowa, nie tylko naszej spółki, ale także logistyka zewnętrzna zakładów chemicznych, które odbierają nasz produkt (solankę - PAP). Bez tego nasze magazyny nie mogą się rozwijać. Jeżeli rozstrzygniemy sprawy gospodarcze, to nie będzie problemu spraw pracowniczych - powiedział PAP Gawęda.
Przypomniał, że z wcześniejszych dokumentów kontrolnych podziemnych magazynów IKS wynika, że dokonano tam zmiany parametrów tłoczeń, a protestujące związki domagają się obecnie przeprowadzenia niezależnego audytu stanu infrastruktury tych obiektów. W opinii związków, magazyny te nie wypełniają parametrów do składowania strategicznych dla państwa rezerw ropy i paliw.
W grudniu 2014 r. zarząd IKS przedstawił m.in. analizę krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej dot. podziemnych magazynów spółki w Górze, gdzie przechowywane są zapasy interwencyjne ropy i paliw w 10 kawernach o łącznej pojemności ponad 5,37 mln metrów sześc. Według tej analizy, wszystkie tamtejsze kawerny posiadają orzeczenia i ekspertyzy o ich technicznej sprawności i szczelności, a potencjał magazynowy na poziomie ponad 6,13 mln m sześc. "jest maksymalną i optymalną pojemnością tego magazynu, pozwalającą na jego sprawne i bezpieczne funkcjonowanie przez wiele lat".
Według znowelizowanych w maju 2014 r. regulacji, dotyczących zapasów obowiązkowych ropy i paliw, infrastruktura logistyczna będzie musiała spełnić od 1 stycznia 2018 r. wymagania techniczne pozwalające na wytłoczenie rezerw paliw w ciągu 90 dni, a ropy naftowej w ciągu 150 dni, a od 2024 r. wymagania te zostaną zaostrzone i również ropa będzie musiała być wytłoczona w ciągu 90 dni.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.