W kopalni Chwałowice w Rybniku w czwartek (11 grudnia) rozpoczął się podziemny strajk - poinformowała portal górniczy nettg.pl śląsko-dąbrowska Solidarność. W proteście uczestniczyło ok. 60 górników z Konsorcjum Przedsiębiorstw Robót Górniczych i Budowy Szybów z Mysłowic. Powodem protestu miało być nieotrzymanie wypłat. Sytuację wyjaśnił w rozmowie z portalem górniczym nettg.pl prezes KPRGiBSz Andrzej Michalik, który zapewnił, że załogi już wracają do pracy.
- Te informacje o strajku są mocno przesadzone. Wszyscy wiemy jaka jest sytuacja w górnictwie i przekłada się ona też na płatności ze strony naszych kontrahentów. Informowaliśmy załogę o tym, że wypłaty będą dzień później. Widocznie do nie wszystkich dotarła ta informacja. O godz. 9.30 przelewy zostały zrealizowane - powiedział Michalik.
Jak informowała śląsko-dąbrowska "S" spontaniczny protest rozpoczął się na pierwszej zmianie.
Kopalnia Chwałowice należy do Kompanii Węglowej, dlatego z prośbą o komentarz zwróciliśmy się do Tomasza Zięby, rzecznika prasowego spółki. Niestety telefon milczał.
W górnictwie naturalną rzeczą jest zatrudnianie do pracy firm zewnętrznych. Niejednokrotnie ich pracownicy borykają się z poważnymi problemami. Swoją sytuacje w mailu skierowanym do naszej redakcji przedstawił pracownik Przedsiębiorstwa Robót Górniczych z Mysłowic. Poniżej przedstawiamy jego treść.
"Witam. Jestem pracownikiem firmy prg mysłowice. Jest to firma z wielkimi tradycjami ale niestety z wielkimi kłopotami finansowymi. Prezesem firmy jest Józef W. były dyrektor KWK Mysłowice, a właścicielem jest Ireneusz K. Od stycznia br. nie otrzymujemy bonów żywnościowych, nie dostajemy ubrań roboczych, a teraz nawet nie mamy wynagrodzenia. Panowie właściciele ściągają nam z wynagrodzeń np. zajęcia komornicze, ubezpieczenia i żadnych pieniędzy nie wysyłają do ww instytucji. Jesteśmy poniewierani, nieszanowani a na pytanie, gdzie nasze pieniądze, jest jedna odpowiedz - proszę wyjść z biura lub - możesz się zwolnić. Firma ma dochodu około 3 mln do 4 mln obrotu miesięcznie. Na tych panów nie ma mocnych, nie boją się PIPu ani sadów. Proszę o pomoc
gornik prg"
Komentarz w tej sprawie staraliśmy się uzyskać u PRG. Próbowaliśmy dodzwonić się na telefony firmowe, ale niestety nie mieliśmy okazji z nikim porozmawiać.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.