Ponad sto pocztów sztandarowych, liczne grono VIP-ów i zwykłych obywateli, kilkudziesięciu duchownych uczestniczyło w barbórkowej mszy odprawionej przez metropolitę katowickiego abp. Wiktora Skworca w katowickiej archikatedrze, który w homilii rzekł, że górnictwo nie potrzebuje pomników ze spiżu, ale pomniku społecznego porozumienia, niezbędnego dla ratowania branży.
Niedziela, 7 grudnia. Południe. Po bokach, przed ołtarzem, trzyosobowe warty ratowników. W bocznej nawie - poczty sztandarowe. Za ołtarzem Orkiestra Reprezentacyjna KHW w pełnej krasie. W pierwszych ławkach - zaproszeni goście. W jednej - reprezentacja kierownictwa Kompanii Węglowej. W drugiej - Katowickiego Holdingu Węglowego i Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Za nimi świat górniczy: od górników z przodka, po zarządzających kopalniami, spółkami węglowymi, kooperantami górnictwa...
Było godne, najlepszych sal filharmonijnych, wykonanie przez Orkiestrę "Kyrie eleison", liturgia ze słowem dostosowanym do okoliczności. I było kazanie metropolity katowickiego. Była homilia, którą przyjdzie czas jeszcze analizować.
Słuchali jej szeregowi górnicy, członkowie zarządów górniczych spółek i politycy. W mszy barbórkowej uczestniczyli min. komisarz europejski Elżbieta Bieńkowska, minister skarbu państwa Włodzimierz Karpiński, minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, pełnomocnik ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Wojciech Kowalczyk...
W dwudziestominutowym kazaniu metropolita katowicki nie szczędził słów krytyki, wszystkim, którzy żyją z górnictwa, żyją dla niego i chcą, by dalej to górnictwo, górnictwo węgla kamiennego żyło. Wcześniej wspomniał którzy zginęli w pracy i o ich wspominanie prosił. Po przeszłości metropolita przeszedł do przyszłości, która - podkreślił - nie może obyć się bez społecznego porozumienia.
- Prawda jest taka, że górnictwo nie będzie już takie, jakim było - twardo zaakcentował abp. Skworc.
W jego opinii kryzysowa sytuacja, w jakiej jest teraz branża, to nie tylko skutek uwarunkowań zewnętrznych - niskich cen, globalnego rynku itd. To także skutek czynników wewnętrznych - zaniechania dziań, odkładania ich na później, a w efekcie grzechu zaniedbania, którego skutki są widoczne.
Metropolita mówiąc o dramatycznej sytuacji w branży górniczej, która "przeżywa po raz wtóry głęboki kryzys wywołany tym razem spadkiem cen węgla na światowych rynkach, jego nadprodukcją i niestabilną polityką państwa, działającego mało zdecydowanie, jakby niewiedzącego, na czym chce opierać polską energetykę i energetyczne bezpieczeństwo naszego państwa" .
Krytyce poddał metropolita również związki zawodowe, których misją - w jego opinii - jest nie tylko to, walczyć o miejsca pracy, ale "pamiętać o kształtowaniu harmonijnego życia gospodarczego". Dialog ku naprawie górnictwa muszą podjąć wszystkie zainteresowane strony: pracodawcy oraz pracobiorcy; właściciel i związki zawodowe - zauważył metropolita.
- Trzeba górniczego nawrócenia - apelował abp Wiktor Skworc.
Teraz z pewnością wielu będzie analizowało ten apel, pytając siebie i innych: co metropolita miał na myśli?
W galerii: msza barbórkowa. Archikatedra pw. Chrystusa Króla. Katowice, 7 grudnia 2014 r. (zdjęcia: Andrzej Bęben - nettg.pl).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
i bardzo dobrze że ma wsparcie duchowe, a co mało znowu zarabiacie krety?
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
No to teraz śląskie górnictwo węglowe ma wsparcie....duchowe.
zenada myslalam ze wartosc pracy jest najwazniejsza dla kosciola i przyszlosc rodzin
Ubogi górnik to mniej kasy na tacę !