Do końca tygodnia mają rozpocząć się negocjacje z udziałem zarządu Inowrocławskich Kopalń Soli (IKS) Solino i protestujących związkowców tej spółki, a także przedstawicieli PKN Orlen i rządu. Rozmowy mają dotyczyć spraw pracowniczych oraz przyszłości spółki.
Takie uzgodnienia zapadły podczas wtorkowego spotkania wojewody kujawsko-pomorskiej Ewy Mes oraz zarządu i związkowców IKS, w którym uczestniczyli przedstawiciele PKN Orlen - poinformowały strony. PKN Orlen jest właścicielem IKS, gdzie znajdują się podziemne magazyny strategicznych dla kraju rezerw ropy naftowej i paliw.
- Postulaty związkowców zostały podzielone na dwa bloki: kwestie pracownicze, w tym związane z układem zbiorowym oraz kwestie gospodarcze, dotyczące sytuacji spółki i bezpieczeństwa energetycznego kraju. Do końca tygodnia dojdzie do spotkania, podczas którego w dwóch oddzielnych blokach będą prowadzone rozmowy - powiedział rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiej Bartłomiej Michałek.
Informacje te potwierdził Jerzy Gawęda, szef Solidarności w IKS.
- Ustaliliśmy "mapę drogową" do prowadzenia negocjacji. Postulaty podzielono na dwie grupy: pracownicze i gospodarcze. Rozmowy mają rozpocząć się nie później niż w piątek - oświadczył. Dodał, że w negocjacjach, dotyczących spraw gospodarczych, w tym obecnej sytuacji i działalności oraz przyszłości spółki, uczestniczyli będą m.in. przedstawiciele PKN Orlen i rządu.
W IKS od dwóch tygodni trwa protest głodowy o charakterze rotacyjnym, który prowadzi obecnie 6 pracowników. Powodem jego rozpoczęcia było wypowiedzenie przez PKN Orlen pakietu gwarancji socjalnych z 1996 r. Dokument ten zawierał też m.in. zapis przewidujący doprowadzenie budowanych podziemnych magazynów na ropę naftową i paliwa do pełnej zdolności operacyjnej. Według związkowców IKS zapis ten nie został spełniony, w efekcie czego magazyny nie spełniają obecnie funkcji, do jakiej zostały utworzone. Ich protest dotyczy też uregulowania spraw pracowniczych w IKS, w tym układu zbiorowego.
Gawęda zaznaczył, że po wtorkowych uzgodnieniach, dotyczących rozpoczęcia szczegółowych negocjacji, protest głodowy w IKS nie został zakończony. Przyznał, że ewentualna decyzja w tej sprawie może zapaść, gdy znane już będą pierwsze efekty planowanych rozmów. Gawęda podkreślił jednocześnie, że związkowcy IKS wezmą udział w środowej pikiecie pod kancelarią premier Ewy Kopacz współorganizowanej m.in. przez związki zawodowe działające w PKN Orlen i włocławskim Anwilu, innej spółce z grupy płockiego koncernu.
Według Bogusława Pietrzaka, szefa związku zawodowego pracowników ruchu ciągłego PKN Orlen, związkowcy chcą przekazać premier Kopacz petycję wraz z postulatami, dotyczącymi zarówno płockiego koncernu, jak i spółek z grupy kapitałowej. Podczas pikiety związkowcy, oprócz sytuacji w IKS, chcą zwrócić uwagę na planowaną od nowego roku, ich zdaniem, niekorzystną, zmianę systemu zmianowego w samym PKN Orlen oraz Anwilu z obecnego pięciobrygadowego na czterobrygadowy.
Według związkowców, zmiana polegać ma na wstrzymaniu od 2015 r. przyjęć w PKN Orlen i spółkach tej grupy nowych pracowników w miejsce odchodzących na emeryturę, co oznaczać będzie zmniejszenie zatrudnienia o 20 proc. W obecnym pięciobrygadowym systemie pracy w PKN Orlen i spółkach, takich jak np. Anwil, czy Orlen Asfalt, pracuje w sumie 3 tys. 120 osób, a efektem planowanej zmiany - w ocenie związków - byłoby zmniejszenie liczby zatrudnionych o ok. 600 osób i przejście na system czterobrygadowy. To z kolei - jak twierdzą związki - stanowiłoby zagrożenie dla pracy instalacji. Związkowcy podnoszą też kwestię nieproporcjonalnych, ich zdaniem, zarobków zarządu PKN Orlen i kadry menedżerskiej w porównaniu np. z pracownikami produkcji.
Według PKN Orlen, zmiany systemu brygadowego są na razie analizowane m.in. w ramach inicjatyw mających na celu usprawnienie działań operacyjnych, także w obszarze produkcji polegających m.in. na optymalizacji kosztów pracy.
"Przesłankami do takich analiz jest obserwowane pogorszenie sytuacji w branży rafineryjnej w Europie w ostatnich latach, obniżenie marż rafineryjnych, spadający popyt na paliwa oraz rosnąca presja importowa" - zaznaczyło biuro prasowe PKN Orlen, odpowiadając ostatnio na pytania PAP, dotyczące systemu zmianowego. Spółka przypomniała, że "w ostatnich latach w Europie zamknięto szereg rafinerii, a wiele rafinerii istotnie ogranicza przerób".
Według płockiego koncernu, "z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że liczba osób, które w wyniku zmian odeszłyby z pracy "byłaby znacznie mniejsza niż przedstawiana przez związki", a sam proces byłby rozłożony w czasie, skierowany w większości do osób, które posiadałyby w 2015 r. uprawnienia emerytalne i dodatkowo wsparty programem zachęt finansowych dla odejść dobrowolnych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.