Przed północą w czwartek (23 października) ratownicy dotarli do zasypanych gruzowiskiem kamienicy zniszczonej wybuchem gazu. Jerzy Skulich, szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, potwierdził, że odnaleziono ciała rodziny Kmiecików.
W katastrofie, do której doszło wskutek eksplozji 23 października o 4.50 zginęli: Brygida Frosztęga-Kmiecik - dziennikarka TVP Katowice, jej mąż Dariusz Kmiecik - reporter Faktów TVN oraz ich syn. Pięć osób z lekkimi obrażeniami trafiło do szpitali, dwie w ciągu dnia go opuściły. Do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich przewieziono mężczyznę. Jego stan lekarze określają jako ciężki.
Późno nocą ratownicy wpierw odnaleźli pod gruzami ciało Dariusza Kmiecika. Potem wydobyto ciała jego zony i 2-letniego syna. Nie są już prowadzone poszukiwania zaginionych ludzi. Służby rozbierają zawaloną, ponad 100-letnią kamienicę. Sąsiadujące z nią budynki nie są w stanie stabilnym. O tym, czy będą rozebrane lub remontowane, zadecydują specjaliści.
Przypomnijmy, że eksplozja zniszczyła trzy piętra kamienicy, ocalał tylko wysoki parter. Doszło do pożaru budynku. Przyczyny wybuchu ustalone zostaną w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach. Wstępnie biegli uważają, że doszło do wybuchu gazu. Wykluczają jednak, by dom mógł zwalić się wskutek eksplozji butli z gazem. Kamienica, także i instalacja gazowa, była remontowana.
Tym, którzy utracili mieszkania i dobytek, pomoże Urząd Miejski w Katowicach. Pomoc taką zapowiedział w czwartek prezydent miasta Piotr Uszok. W akcji ratunkowej uczestniczyło prawie 200 strażaków.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Nie Im ziemia lekką będzie [*]