Od 2015 r. statki na Bałtyku będą musiały pływać na paliwo o niskiej zawartości siarki. To decyzja Międzynarodowej Organizacji Morskiej, agendy ONZ. Jest to szansa dla budowanego w Polsce terminala LNG - tankowania w nim statków tego paliwa, bo jest ono niskoemisyjne.
Zgodnie z międzynarodowymi wymogami od 2015 r. maksymalna zawartość siarki w paliwach stosowanych przez statki pływające m.in. po Morzu Bałtyckim i Morzu Północnym ma być obniżona - nie będzie mogła przekroczyć 0,1 proc.(obecnie do 1 proc.) To decyzja Międzynarodowej Organizacji Morskiej, agendy ONZ. Regulacje znalazły się też w dyrektywie UE dot. zawartości siarki w paliwach żeglugowych.
Zdaniem ekspertów, w efekcie z wód Mórz Bałtyckiego i Północnego, będzie musiało zniknąć wiele statków, które napędzane są mazutem i nie będą spełniać norm w zakresie emisji tlenków siarki. To szansa dla nowego typu statków - z napędem na gaz skroplony, tzw. LNG. Obecnie po morzach i oceanach pływa ich ok. 50, ale w stoczniach składane są zamówienia na budowę kolejnych. Stwarza to szansę dla budowanego w Polsce terminala LNG w Świnoujściu, który mógłby stać się stacją do tankowania statków napędzanych na gaz skroplony i na tym zarabiać. Będzie to jednak wymagało dodatkowych inwestycji.
We wtorek (21 października) spółka Polskie LNG, która buduje terminal podpisała list intencyjny z koncernem PGNiG dot. współpracy przy rozbudowie terminala w Świnoujściu. Pod uwagę brana jest budowa infrastruktury, która umożliwi tankowanie statków z napędem na gaz skroplony.
- Dla terminalu LNG w Świnoujściu jest to szansa na zostanie regionalnym liderem w zakresie dostarczania paliw alternatywnych - powiedział PAP ekspert ds. energetyki Instytutu Sobieskiego dr Robert Zajdler.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.