Wrzesień nie przyniósł niespodzianek, od kilku miesięcy dynamika płac i zatrudnienia jest raczej stabilna - tak eksperci oceniają czwartkowe (16 października) dane GUS. Różnią się jednak co do dalszych przewidywań: jedni nie wykluczają pogorszenia, inni wróżą wzrost zatrudnienia.
W czwartek (16 października) Główny Urząd Statystyczny podał, że we wrześniu przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (zatrudniających powyżej 9 osób) wzrosło o 3,4 proc. w ujęciu rok do roku, a przeciętne zatrudnienie zwiększyło się o 0,8 proc. w skali roku.
- Dane pokazują, że sytuacja na polskim rynku pracy staje się coraz lepsza. Przedsiębiorcy pozytywnie oceniają średniookresowe perspektywy polskiej gospodarki, a obecne trudności będą miały - w ich przekonaniu - przejściowy charakter - ocenił ekspert Pracodawców RP Łukasz Kozłowski.
- Wrzesień nie przyniósł niespodzianek, jeśli chodzi o tempo wzrostu płac i zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Od kilku miesięcy dynamika w jednym i drugim przypadku jest raczej stabilna, choć nie można niestety wykluczyć pogorszenia sytuacji w przyszłości. Ryzyko to związane jest z obserwowanym hamowaniem aktywności gospodarczej. Na taki scenariusz wskazują m.in. opublikowane w czwartek wyniki ankiety przeprowadzonej przez NBP wśród przedsiębiorców, którzy skorygowali w dół prognozy zatrudnienia w czwartym kwartale br. - skomentowała główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.
Dodała, że opublikowane dane GUS dotyczące rynku pracy są o tyle pozytywne, że nie wskazują na razie, aby działo się na nim coś niepokojącego.
- W tym sensie nie są one argumentem za dalszymi obniżkami stóp procentowych. Ponieważ jednak niepewność co do kolejnych miesięcy jest spora, Rada Polityki Pieniężnej swoje decyzje w listopadzie opierać będzie w większym stopniu na danych napływających z gospodarki realnej, tj. na dynamice produkcji przemysłowej czy sprzedaży detalicznej - podkreśliła Kurtek. Dodała, iż wydaje się, że jeśli dojdzie do kolejnego cięcia stóp procentowych w listopadzie, to nie będzie ono głębsze niż o 25 pkt bazowych.
Także Piotr Piękoś ekonomista Banku Pekao powiedział, że wzrost płac utrzymuje się od dłuższego czasu na stabilnym poziomie.
- Oczekujemy w najbliższym czasie dalszej stabilizacji płac, nie zaś ich wzrostu. Trend wzrostowy zatrudnienia jest utrzymany, ale jest on bardzo powolny i z pewnością w najbliższych miesiącach ujawni się to, że przemysł już nie będzie dłużej tak istotnie kreował etatów. Oczekuję, że nowe miejsca pracy będą powstawały w sektorze usług i handlu, które oparte na popycie krajowym, będą w stanie stworzyć nowe miejsca pracy - zaznaczył Piękoś. Dodał, że czwartkowe dane GUS dotyczące rynku pracy wskazują na kontynuację odbudowy zatrudnienia, mimo osłabienia popytu zagranicznego.
Ekonomista Credit Agricole Krystian Jaworski zwrócił uwagę, że w ujęciu realnym, po skorygowaniu o zmiany cen, wynagrodzenia w firmach zwiększyły się we wrześniu o 3,7 proc. w ujęciu rok do roku wobec 3,8 proc. w sierpniu. Według niego był to efekt stabilizacji inflacji konsumenckiej (CPI) na poziomie -0,3 proc. oraz spadku dynamiki nominalnych wynagrodzeń. "Oczekujemy, że w październiku roczna nominalna dynamika płac w sektorze przedsiębiorstw ukształtuje się na poziomie około 3,5 proc." - zaznaczył. Ocenił, że czynnikiem ograniczającym wzrost nominalnych płac w najbliższych miesiącach będzie prognozowana deflacja, oddziałująca w kierunku zmniejszenia presji płacowej.
Odnosząc się do zatrudnienia, Jaworski ocenił, że w kierunku jego wzrostu oddziaływało uruchomienie dwóch centrów logistycznych przez firmę Amazon, bo we wrześniu zatrudniła ona w nich łącznie ok. 2 tys. pracowników i planuje dalsze zatrudnienie. "Oczekujemy, że w kolejnych miesiącach umiarkowany wzrost zatrudnienia będzie kontynuowany" - wskazał Jaworski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.